No i znowu #!$%@? dzban kubik. Po pierwsze, gdy nie było autopilotów to piloci używali by chociażby kompasu który kierowałby ich na cel, a oni sami dokonywali by korekcji trasy. Żodyn, ale to żodyn pilot nigdy nie leciał do celu na ustaleniach jak z westernu. Nikt nigdy mu nie powiedział, leć 2 godziny prosto i już dolecisz. Zbyt trudne żeby to sobie wyobrazić? Samoloty to nie dyliżanse które przez dwa dni jadą
Komentarze (3)
najlepsze