Kościół nie puści cię wolno, czyli apostazja po polsku.
Oficjalnie wystąpić z Kościoła to nie jest łatwa sprawa. Jeszcze trudniej zniknąć z kościelnych kartotek. Bo polski Kościół wciąż lubi liczyć martwe dusze.
kidi1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 444
- Odpowiedz
Oficjalnie wystąpić z Kościoła to nie jest łatwa sprawa. Jeszcze trudniej zniknąć z kościelnych kartotek. Bo polski Kościół wciąż lubi liczyć martwe dusze.
kidi1 z
Komentarze (444)
najlepsze
A jak już "dokonam aktu apostazji" (#!$%@?, jaki patos)? Zacznę #!$%@?ć o tym na wypoku dla beki, dyskusji (haha), plusów? Będę wspominać o tym co godzinę w robocie, jakbym studiował prawo? W metrze nagle se wstanę i zacznę gadać, że przypadkowo #!$%@?
Więc swoją bierną postawą również się do tego przyczyniasz. Tak jak do bezkarności księży (bo przecież to przedstawiciele 95% Polaków?!), ładowania religii do szkół i szpitali itd.
To jest bardziej #!$%@? niż paradoks, tym bardziej, że ta zasada, że "trzeba wierzyć żeby trafić do nieba" wymyślił kościół.
Wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem i nawet jeśli jest jakiś bóg po tej drugiej stronie i nie jest #!$%@?, to i tak was przyjmie do nieba, niezależnie od tego, czy zmawialiscie paciorek, czy dawaliscie na tacę.