Dodajmy jeszcze, że takie sytuacje dzieją się na SOR we Wrocławiu, czyli w jednym z najepiej rozwiniętych miast wojewódzkich w Polsce. Szpitale wrocławskie uchodzą za jedne z najlepszych w całej PL, a część z nich nawet w Europie. Proponuję więc wyobrazić sobie co dzieje się poza miastami wojewódzkimi w szpitalach powiatowych w 20- tysięcznych miasteczkach??? Tam dopiero musi być ciekawie. A podobno mamy prawie 2020 rok i od 15 lat jesteśmy w
SOR to oddział ratunkowy, nie szpital. Pacjenci klasyfikowani są na 4 grupy. Z czwartej grupy faktycznie mogą czekać na pomoc 8 godzin, ale tylko wtedy jeśli przywożeni są pilniejsi pacjenci. W zasadzie osoba zakwalifikowana do 4 grupy nie powinna się znaleźć na SOR. Powinna iść do lekarza rodzinnego a później ewentualnie ze skierowaniem do normalnego szpitala. Byłem ostatnio ze złamaną nogą na oddziale ratunkowym i powiem szczerze, że byłem bardzo mile zaskoczony.
Komentarze (205)
najstarsze
@eMDeeM: @Skurviduplo: @sandwind: @maciekalien: @kaef_v2: @PC86: @Shin_vs_Y: @pomws: @antek_akrobata: @Zakimar: @prep: @Centuri0n: @pwael-adam: @lose_is_improve: @publiczny2010: @apocalipsa:
Ok ok. Jak to zwał tak to zwał i tak jest do dupy. Czy to ochrona zdrowia, czy opieka zdrowotna itd.
To wtedy będzie już służba ( ͡° ͜ʖ ͡°)