Szczyt sezonu grypowego a Polacy boją się brać zwolnienia na chore dzieci!
Tylko 7% pracowników decyduje się wziąć zwolnienie na chore dziecko bez obaw na reakcję w pracy. `To przedostatni wynik w całej Unii Europejskiej! To ma wpływ na demografię i brak decyzji o kolejnych dzieciach. Tu nie wystarczą programy prorodzinne - mówi Andrzej Kubisiak z PIE w programie Money.pl
Kermito_benito z- #
- #
- #
- #
- #
- 207
Komentarze (207)
najlepsze
@1Bodgan: Często to nawet nie jest kwestia większej ilości ludzi, a zwyczajnie dobrej organizacji pracy. Ergo, jak brak pracownika powoduje panikę, zamieszanie i w ogóle załamanie wydajności to sprawą nikogo innego jak szefów czy tam przełożonych jest takie zaplanowanie pracy, żeby sytuacja braku jakiegoś pracownika była praktycznie niezauważalna.
Komentarz usunięty przez moderatora
@awcalezenie: tak działa wolny rynek.
I tak "wstretne lewactwo" ustaliło w prawie istnienie zwolnień lekarskich w ogóle, bo na idealnym wolnym rynku pracownik pracowałby na swoim stanowisku aż by zdechł, a potem pracodawca kazałby go wynieść na chodnik przed fabryką żeby służby sprzątające się tymi zwłokami zajęły i zatrudniłby nowego.
Bierzesz chorobowe? Ciach, po premii (ktora mialbys normalnie w wyplacie).
Premia to moze byc za nadzwyczajny wynik sprzedazowy albo okazjonalna, jak na swieta.
Okazuje się, że samodzielne życie kosztuje, dzieciak kosztuje a praca wcale nie zapewnia wysokich zarobków :D Zwłaszcza, jak się bimbało i nie jest się w życiu albo odpowiednio wykształconym albo na tyle ogarniętym by znaleźć pracę za
@Lynx_: pracodawca daje mizerną wypłatę, bo może. Tak działa w końcu wolny rynek, że pracownik dostaje tyle, na ile się godzi. Co prawda, jakby się nie zgodził, to by zdechł z głodu, przez co z góry jest na gorszej pozycji, ale zgoda to zgoda.
@vitek6: właśnie nie. Debilami są ci co myślą, że modele teoretyczne działają w rzeczywistości tak samo jak w ich debilnych uproszczeniach.
Pracodawcy są mądrzy, bo wiedzą że bardziej opłaca się im wykorzystywać pracowników, niż im uczciwie płacić, a dobry pracownik i tak u nich zostanie, bo nie ma innego wyjścia.
No właśnie, więc twoje głupoty o tym, że likwidacja
Ot co my #!$%@? za 50 euro. Jak jesteśmy zniewoleni.
Komentarz usunięty przez moderatora
@JanuszHedHanterInvestments: Słyszałem legendy, że w niektórych firmach w UK można zgarnąć #!$%@? za to, że wyszło się z pracy o kilka minut za późno. Prawda to, czy bajki? Bo u nas raczej nie do pomyślenia by ktoś miał pretensje, że robisz za frajer nadminuty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ostatnio liderka niesamowicie zdziwiona, że z gorączką 38,6 nie przyszedłem do pracy, a tak w ogóle to przecież nie powinienem brać L4 tylko wziąć urlop na żądanie. XD
Przy czym w firmie są baby, które na L4 są w sumie chyba z półtorej miesiąca jak nie więcej, a w grudniu nadal mają wszystkie 4 urlopy na żądanie do wykorzystania.
Równouprawnienie pełną gębą.
W Polsce jak zapieprzasz i starasz się być
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Sami "koledzy i koleżanki" z pracy źle patrzą na takie nie chodzenie - bo ja #!$%@?, ten z bachorem ciągle na wolnym (jakby to urlop był..) i ma tyle co ja, kurła..
Wiem, bo mam podobnie. Jest limit 60dni w roku na dziecko i pierwszy rok w przedszkolu był zużyty prawie cały. W kolejnym zdecydowanie
Tzn ja konczylem prace o godzinie, o ktorej ona zaczynala odejmujac czas dojazdu i powrotu z pracy brakowalo 1 godziny. Wg ZUS wszystko jest ok i nie powinien byc wyplacony zasilek.
Ale przeciez nie mozna chorego dziecka zostawic na 1h samego w domu... grunt, zeby w papierach sie zgadzalo. Realna sytuacja ma znaczenie na ewentualnych odwolaniach od
Komentarz usunięty przez moderatora