Krótka historia z firmą Lorenz producentem chipsów Crunchips.
Mireczki i Mirabeleczki chciał bym opisać wam pewną sytuacje która mnie spotkała a mianowicie chodzi o produkt taki jak chipsy CRUNCHIPS od firmy Lorenz.
sapkrzys z- #
- #
- #
- #
- 11
Mireczki i Mirabeleczki chciał bym opisać wam pewną sytuacje która mnie spotkała a mianowicie chodzi o produkt taki jak chipsy CRUNCHIPS od firmy Lorenz.
sapkrzys zMireczki i Mirabeleczki chciał bym opisać wam pewną sytuacje która mnie spotkała a mianowicie chodzi o produkt taki jak chipsy CRUNCHIPS od firmy Lorenz. Sytuacja miała miejsce 7 stycznia 2020 roku więc w miarę świeża a swój finał 27 stycznia z wynikiem bardzo pozytywnym. I choć miałem to wcześniej opisać to brakowało czasu lub po prostu nie pamiętałem o tym. Tak więc opisze sytuacje
7 stycznia wybrałem się na zakupy wraz z #rozowypasek i między innymi w koszyku znalazły się chipsy CRUNCHIPS paprykowe (dodam że mieszkam w UK bo to istotne dla całej historii) z planem że wieczorem obejrzymy film z chipsami w ręku. Po powrocie do domu i posadzeniu tyłka na kanapie chcieliśmy do filmu zjeść chipsy ale jakie było moje zdziwienie kiedy podczas przesypywania do miski wypadły tłuste krystalizujące się gródki „czegoś”. Obeszło się bez chipsów a film obejrzeliśmy. Po filmie zrobiłem zdjęcia gródek i po prostu poprzez fanpage Crunchips opisałem krótko co znalazłem, dodałem zdjęcia i wysłałem. Po ok godzinie odpisał ktoś z fanpage i poprosił o zdjęcie paczki z numerem partii, przeprosił i poprosił o jakiś kontakt i dodał że przekaże to do firmowego działu jakości w celu weryfikacji partii i z tą osobą na tym skończyłem. Po prostu myślałem jak to w życiu bywa że mnie zbył myśląc że znalazł się koleś co mu nie pasuje nasz produkt i tylko napisze mu na odczepnego że prześle dalej.
I w tym momencie zapomniałem już o całej sytuacji i żyłem dalej swoim życiem
Jednak po kilku dniach sprawdzając skrzynkę pocztową widzę maila o tym że dostali kontakt do mnie i przepraszają za popsuty wieczór i informacja o tym że sprawdzają „co to” mogło być. Po chyba 2 dniach otrzymałem kolejną wiadomość z informacjami że ciągle sprawdzają i 3 wiadomość na maila dostałem 23 stycznia z pełnymi informacjami z przeprowadzonej kontroli jakości. Według nich nie mieli zastrzeżeń do produktu był w pełni jadalny a owe grudki to przyprawa która zmieszała się z tłuszczem , choć nie powinna trafić do opakowania to trafiła ale produkt był jak wyżej pisali jadalny, dodatkowe przeprosiny i informacja że przesyłają mi w ramach przeprosin jakiś mały bonus promocyjny. Odpisałem im że dziękuje za sprawdzenie i niem mam jakiejś do nich urazy, ale co do bonusu dla mnie skromnego Miereczka to chyba zrezygnuje bo mieszkam na stałe w UK (tu gdzie kupiłem chipsy) a szkoda aby robili jakieś koszta. Ale w piątek 24 stycznia dostaje SMS z DHL z informacją że mają dla mnie przesyłkę i podany numer przesyłki. Więc sprawdzam i oczom nie wierzę paczka z PL leci do mnie a nadawcą jest firma Lorenz.
Tak więc ktoś z firmy Lorenz mimo że mieszkam w innym kraju oddalonym o jakieś 2000km wolał wysłać mi Mirkowi z wykopu paczkę z bonusem i mieć jednego zadowolonego klienta niż olać go i po prostu napisać wal się, jeśli chcesz to kupisz następne nie to nie.
Paczuszka doszła w poniedziałek 27 stycznia a w paczce miałem 3 paczuszki. Crunchips XCUT, Crunchips zielona cebulka i Peppisy. Jedynie co, to mogli dodać jakąś kartkę Mirek w przesyłamy ci chipsy do kolejnego filmu wtedy był bym całkowicie zadowolony 11/10 a tak dam tylko 10/10 i z całego serca polecam chipsy Crunchips może zabrzmi to jak reklama ale co jak co klient dla nich jest ważny skoro nie patrzą na koszty aby zadowolić go.
Komentarze (11)
najlepsze
W moim przypadku sama przesyłka wyniosła pewnie z 80-100zł więc ukłon dla marki że wolą wyjść z twarzą i zadowolonym klientem
@sapkrzys: Zawsze marzyłem o tym, by dowiedzieć się, że masz laskę. Mogłeś jeszcze napisać, w co była ubrana. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale w sumie, to nie mamy pewności czy to twoja kobieta, bo nie użyłeś słowa "moim".
@nielegalny_imigrant: Nie ból dupska, tylko zwrócenie uwagi na fakt, że w tej całej opowieści autor niepotrzebnie wspomniał, że był na zakupach z kobietą. Przecież to nie jest ani trochę istotne. Jeszcze bym to przełknął, gdyby napisał kobietą, dziewczyną, żoną. Ale nie, musiał wstawić tag, który nie ma nic wspólnego z chipsami i ogólnie tym, co chciał nam przekazać.
Domniemam, że zrobił to,