Rowerzystka zderzyła się z psem i złamała kręgosłup. Świadek nie wezwał pomocy
"Najpierw myślałam, że prawdopodobnie żebra przebiły mi płuca. Prosiłam tego pana, żeby zadzwonił na pogotowie i powiedział gdzie jestem, aby ktoś mnie znalazł. Pan starał się uspokoić psa, który utykał i powiedział mi, że mam się zamknąć i sp…, bo jestem histeryczką. Zabrał psa i odjechał"
DzonySiara z- #
- #
- #
- #
- #
- 420
- Odpowiedz
Komentarze (420)
najlepsze
w niedziele rano zeby nie
Tak anonimowo zadzwonić z komórki!
@DingoSra:
Przyszła mi do głowy myśl że mając problem z oddychaniem wciskam 112 a nie aparat w telefonie by robić dokumentację fotograficzną swego zgonu.
Domyślam się że ustalenie pozycji telefonu nie jest dla służb jakimś mega problemem,