Patodeweloperka w Warszawie. "Nowe osiedla korzystają z koszarowych wzorców.
Deweloperzy przesadzają ze swoimi wizjami maksymalizacji zysku z metra kwadratowego gruntu - pisze na Facebooku Leszek Potentas, który zwrócił uwagę na absurdalny plan jednego z osiedli na warszawskiej Białołęce.
Oaken_arm z- #
- #
- #
- #
- #
- 425
Komentarze (425)
najlepsze
https://noizz.pl/design/osiedle-burj-al-babas-betonowe-zamki-w-turcji-ktorych-nikt-nie-chce-kupic/bmy0nqx
Plany znacznie przyśpieszają możliwość rozwoju miasta/wsi, z góry wiadomo gdzie i jak można budować, jaką DG można wykonywać w danym miejscu i nie trzeba czekać na WZ. Deweloper chcąc zrobić sobie dobrą działkę, powinien zadbać o to, żeby mieć wyznaczony osobny obszar z własną charakterystyką zabudowy, co rzuca się w oczy, ale generalnie powinno psuć tylko obszar "deweloperski".
@ostatni_lantianin:
a) w dużych miastach mamy ściskanie ludzi w kurnikach by
, ale czym więcej mieszkań tym tańsze mieszkania obojętne w jakim standardzie.
1. Układ budynków i przestrzeń oraz roślinność między nimi.
2. Uwzględnianie w planie budynków usługowych (sklepy, pawilony) i użyteczności publicznej (przedszkola/szkoły).
3. Ilość miejsc parkingowych (obliczana na standardy lat 70-80 XX wieku wciąż bywa wystarczająca).
4. Miejsca rekreacji - parki, place zabaw.
5. Komunikacja - wygodne ulice między budynkami, szerokie chodniki,
Głównym problemem miast i deweloperów jest nieumiejętność lub brak planowania osiedli. W szczególności olewa się odległości między budynkami i ilość zieleni, co
Jest popyt, jest podaz. Skoro ludziom to pasuje, to po co sie starac jak to zejdzie? Taki niestety obraz naszego narodu. Byle jak najtaniej, byle sie ogrodzic, a takie rzeczy jak to czy pasuje to do okolicy to kogo to obchodzi. Jestesmy narodem syfiarzy bez gustu co niszcza co sie da zniszczyc, i niestety w budowlance tez to widac.
Narod sie
Gdyby nie durni ludzie, co kupują takie gówniane mieszkania. To nikt po pierwszym takim projekcie, który by splajtował, nie byłoby kolejnych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zobaczycie, że za ~10-15 lat, kiedy starsi ludzie zaczną umierać i opróżni się część mieszkań, te wszystkie "nowoczesne" osiedla w słabo skomunikowanych częściach miast będą wyglądać jak słynne, włoskie falowce w Neapolu.
Problemem Polski jest brak jakiegokolwiek planowania urbanistycznego w nowo budowanych dzielnicach. Wolna amerykanka deweloperów jeśli chodzi o odległości między budynkami i ich wysokość. Nie piszcie mi tylko o prawie budowlanym
@mickpl: akurat Vele di Scampia jest obecnie wyburzane pod ... nowoczesną deweloperkę.
@mickpl: to tak nie działa, póki więcej ludzi przyjeżdża i rodzi się w miastach niż umiera nic nie będzie puste.
Zastanawia mnie za to co się stanie jak autonomiczne samochody staną się powszechne (więc pewnie 20-30 a nie 10-15 lat) a codzienne chodzenie do biura przestanie być normą społeczną (myślę że pandemia ten proces znacznie przyspieszy)
Z takim podejściem to można 10 lat szukać, podaż nowych mieszkań jest mała i po jakiekolwiek mieszkanie jest, albo przynajmniej był wyścig klientów
@zoxc: z takim podejściem trzeba mieć pieniądze. Nie ma najmniejszego problemu, żeby deweloper postawił 1 domek na 3km2 działki, zbudował wielki park obok z placem zabaw. To na prawdę mu bez różnicy co zbuduje.
Tylko, że polaków nie stać na taki luksus i żyją w slumsach.
Zawsze jak jestem w Polsce i w drodze na lotnisko mijam taki oto obóz ... znaczy się małe osiedle domków i się nadziwić nie mogę jak ktoś wpadł na taki pomysł rozmieszczenia domów, dwa, kto taki dom kupił?
Przecież to jest normalny obóz!
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak ludzie zaczną się szanować i nie kupią każdego gówna, to może się coś zmieni.
Bo jak nazwać sytuacje kiedy wynajmiesz mieszkanie/dom i nie masz pewności, czy dostaniesz pieniądze i czy najemca w terminie opuści nieruchomość?
W rodzinie byłą taka sytuacja, a najlepsze jest to, że to syn z żoną
@wieczny-student:
@Opryskus69: to było jedno z niewielu osiedli w Warszawie, które mieściło się w limitach na program MDM, więc ludzie kupowali tam też dziurę w ziemi.
Reszta była zwyczajnie za drogą, bo był narzucony limit 6000 czy tam 6500 zł za metr mieszkania w
Niestety do hołoty trafia taka retoryka. Bo to przecież każdy przygłup może stwierdzić, że ludzie zasługują na mieszkania o wartości półtora miliona za 250k i zrobić z siebie bohatera. Bo
Jest popyt, jest podaż!
Ktoś komuś chce życie urządzać!
Mieszkam obok na tej ulicy w wawie. Ten apartament wciśnięty w tą dziurę to pasuje jak pięść do nosa. Na przeciwko budynku ochockie patusy codziennie melanzuja. Chodniki obsrane przez psy i gołębie. Ciekawe czy klientom pokazywali okolice na żywo :-)
no chyba, że to taka inwestycja tu mam ciuruciuru magazyn, a na starość wyremontować i sprzedać.
@jabolsy: stary nie na osiedlu, które de facto nie leży w Warszawie.
Burdele to się robi w centrum i okolicach...