Pakiety Sasina się odnalazły. Dziennikarz miał je w rękach
Nie mają żadnych pieczątek ani znaków wodnych, a jedynym zabezpieczeniem jest pionowy pasek, który łatwo można skopiować. Tak wyglądają pakiety wyborcze na wybory 10 maja, które ostatecznie się nie odbyły. Dotarła do nich "Gazeta Wyborcza".
Hirmaniusz z- #
- #
- #
- 55
- Odpowiedz
Komentarze (55)
najlepsze
Nic się nie stało. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nic nie usprawiedliwia tu karakanów, bo sami problem stworzyli, a potem szukali sposobu jak z tego wyjść z twarzą albo na kogo zwalić.
@Wariner: O ile pamiętam to ten wieprz miał dupokryjkę w postaci polecenia na piśmie od samego Mateusza.
Najpierw wszedł na teren magazynu przez dziurę w płocie, po czym dostał się do magazynu i stamtąd zabrał ze sobą jeden pakiet.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to facet pucuje się do kradzieży z włamaniem! Zwłaszcza, że nie powiedział czy dziura w płocie była już wcześniej czy sam ją zrobił, nie podał dokładnie jak dostał się