Lekarka zdiagnozowała u 17-miesięcznego Maksa katar. Chłopiec zmarł.
Na zdjęciach z początku sierpnia niespełna półtoraroczny Maks bawi się na plaży w Jastrzębiej Górze. Ubrany w koszulkę z napisem "Budzik rodziców" uśmiecha się do obiektywu. Maksa pochowano w czwartek, 13 sierpnia w Łańcucie.
mamarysh z- #
- #
- #
- #
- #
- 290
Komentarze (290)
najlepsze
Jeśli twoje dziecko ma świszczący oddech, kaszle jakby pies szczekał, (taki nietypowy kaszel) nie czekaj do rana, do następnego dnia, tylko wzywaj pogotowie, lub sam jedź na pogotowie, pomimo że dziecko nawet dobrze się czuje.
Ja się zastanawiam, jak rodzice mogli wpaść na pomysł, że długi nocny przejazd jest dobrym pomysłem jak boją się o stan zdrowia dziecka. Taki przejazd jest dużo bardziej obciążający dla organizmu dziecka niż łóżko i kontrolowane warunki w miejscu
No i sie nie zastosowali. Zamiast dać dziecku lekarstwo lub - widząc, że jego stan sie pogarsza - szukać pomocy choćby o tej 6 rano w Łańcucie, to we dwoje "czuwali" przy dziecku do 10.
Maksia zabiła ignorancja, ale nie lekarki, tylko jego własnych rodziców, którzy teraz próbują się
Szkoda dzieciaka, ale nie wieszałbym psów na lekarce. Pewnie nie odstawała jakością usługi od lekarzy w waszych przychodniach.