Rynek mieszkaniowy zamarł. Biurowce znowu puste. Trzecia fala topi hotelarzy.
Rynek mieszkaniowy w Krakowie przeżył latem niespotykaną od wielu lat hossę. Ale szalony pęd do odrobienia strat, widoczny jeszcze we wrześniu, ustał wraz z lawinowym wzrostem zachorowań w październiku, zaś z początkiem listopada zamienił się w kolejną potężną zapaść.
OsiemPiec z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 334
- Odpowiedz
Komentarze (334)
najlepsze
( ͡º ͜ʖ͡º)
@Daroo24: To prawda, tylko trzeba pamiętać że wtedy nie płacili za ziemię. Nie mówię, że teraz jest ok tylko trudno porównywać realia.
Pomysł o konsekwencjach takiego podejścia dziś - załóżmy, że połowę przestrzeni dajemy na zielone, mieszkań dwa razy mniej, ceny gruntu mniej więcej na tym samym poziomie i cyk mieszkania o kilkadziesiąt procent do góry oraz mniejsza
na co gremialny chór odpowiadał "nie pierd.l, nie da się, niemożliwe, ludzie będą się obijali, to NIE-MO-ŻLI-WE!"
No cóż.... teraz mija 6 miesięcy permanentnego home-office, budżet zrobiony, ludzie zadowoleni, pensje w pełnym wymiarze...
A jak kupi, to już jest w ciemnej dupie, bo umowa podpisana.
Pierwsza, woli utrzymać cenę, nawet jeśli nie sprzeda przez dłuższy okres czasu.
Druga, odkłada plan zakupu na późniejszy okres, licząc na pandemiczne obniżki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kto będzie zwycięzcą? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A utoną pseudo hotelarze, którzy całą kasę z zysków przeznaczali na swoje wydatki.