Buddyzm to naprawdę fajny nurt, któremu każdy, kto nie może zidentyfikować się z żadną "popularną" religią, powinien się przyjrzeć. Buddyzm akceptuje to, co inne religie odrzucają - teorię ewolucji, teorię wielkiego wybuchu, możliwość istnienia obcych cywilizacji i inne "sporne" religijnie kwestie. Bardzo spodobało mi się też zdrowe podejście buddystów do osób, które są zielone w temacie, a chcą się o nim więcej dowiedzieć. Na przykład - nie chcesz wierzyć w reinkarnację? Ok
@ex3v: Dokładnie, w Buddyzmie drugorzędne znaczenie ma to, w co wierzysz. Ważne, żebyś wyzbywał się trucizn umysłowych (gniew, przywiązanie itd.) poprzez ich obserwację. Wiara nie ma znaczenia, bo po jakimś czasie sam widzisz jak to działa. Buddyzm ma można powiedzieć naukowe podejście - nie musisz w nic wierzyć, ważne żebyś doświadczał i sam odrzucał co jest prawdą, a co iluzją.
Dalajlama z uśmiechem wyjaśnił, że według tradycyjnych wierzeń za seks oralny i analny, nawet w heteroseksualnym małżeństwie, spotka śmiertelników kara w postaci zesłania do obszaru piekła znanego jako Samghata, gdzie demony zniszczą im genitalia
@msqs1911: o cie ch#j, jeśli to prawda to już nie chcę być Buddystą XD
@kubako: To ja jeszcze dołożę swoją wersję, z tym że do poczytania, a nie w postaci filmiku (chociaż jest to tak naprawdę treść wykładu, który parę razy wygłaszałem): http://rafa.eu.org/podstawy_nauki_buddy.html
@patrolez: dominacja wymieszana z obluda splywajaca z gory prowadzi do tego samego. Zeby zaakceptowac oblude, potrzebujesz kretynow. Moment, w ktorym dadza sobie zawiazac kokardki na glowie to twoje zwyciestwo.
Pod tym płaszczykiem miłości i prostoty przedstawionym w filmiku, kryje się praktycznie nieskończony labirynt ekstremalnie subtelnej fenomenologii. Istoty buddyzmu nigdy nie podaje się wprost, więc te 10 minutowe "mowy dharmy" są praktycznie bezwartościowe. Nie jest to religia dla niedzielnych praktykantów, i aby zaczęła przynosić efekty, wymaga poświecenia olbrzymiej ilości czasu. To nie jest niedzielny spacerek, a praktycznie niekończące się studnia trudnego kierunku, na którym ciągle wszystko się kwestionuje, aż zakwestionuje się siebie
@Oushi: w tym filmiku na wykopie jest dużo przekłamań. Np 3 szlachetna prawda nie mówi o szczęściu, ale o ustaniu cierpienia. Natomiast nirvana jest poza jakakolwiek koncepcja, poza byciem i niebyciem.
@miedzywymiarowy_szympans: Ta religia bardzo szybko odsiewa ludzi o niskim potencjale, którzy stają się członkami tego betonowego elementu. Co do głównego nurtu buddyzmu, to jest on rozmyty sam w sobie (a dokładniej, jest rozmywaniem), a zachód chce konkretów. Stara się więc konkretyzować to, co z natury rozmyte, tworząc nowe.. problemy.
Oczywiście w filmiku nie wspomina się, że w Buddyzmie istnieje bardzo skomplikowany system piekieł. Buddyzm na zachodzie wybierają głównie lenie i obłudnicy którzy myślą, że pozwoli im on prowadzić hedonistyczny tryb życia i nie odpowiadać za to po śmierci, a tu taka niespodzianka: https://pl.wikipedia.org/wiki/Naraka_(buddyzm) https://www.youtube.com/watch?v=-o_DFUPwABs
Buddyzm to nie jest monolit, nie jest także podobny do innych religii gdzie nie można kwestionować tego, co zostało spisane w "świętej księdze". Sam Budda mówił, żeby nie wierzyć na słowo nawet w to co mówił on sam. W różnych odłamach różnie interpretuje się różne kwestie, np. W Zen uważa się, że opisane kręgi piekielne to po prostu stany umysłu, z kolei w innych odłamach uważają, że te
Empiryzm (od stgr. ἐμπειρία empeiría – „doświadczenie”) – doktryna filozoficzna głosząca, że źródłem ludzkiego poznania są wyłącznie lub przede wszystkim bodźce zmysłowe docierające do naszego umysłu ze świata zewnętrznego,
Czyli dokładnie to, na czym opiera się praktyka buddyjska. Nie wiem w jaki sposób powiązałeś empiryzm z jednostkami SI, ale zakładam, że wynika to ze zwykłej nieznajomości definicji. Nie wiem także, czy obserwacja w skupieniu oddechu lub otaczających nas bodźców to
Buddyzm podobnie jak katolicyzm to nie jest spójna całość. Buddyzm w odróżnieniu od katolicyzmu w części swoich nurtów nie jest w ogóle religią, tylko filozofią życia.
Jak ktoś jest ateistą, a jeszcze lepiej - agnostykiem, to definitywnie powinien chociaż pobieżnie zapoznać się z buddyzmem W mojej ocenie buddyzm to bardzo pragmatyczna nauka znajdowania szczęścia w życiu i metoda znalezienia odpowiedzi na pytania, których człowiek sobie nie zadaje: co zrobić, żeby czuć się
@swlabr: Kościół wraz z Cerkwią byli tzw Wielkim Kosciołem wiec jak juz to inne koscioly są odlamami najpierw Nestorianie ktorzy dzisiaj praktycznie nie istnieją później Koptowie nastepnie schizma wschodnia i odzielenie sie Prawosławnych i odzielenie sie Protestantów .
Komentarze (199)
najlepsze
Buddyzm akceptuje to, co inne religie odrzucają - teorię ewolucji, teorię wielkiego wybuchu, możliwość istnienia obcych cywilizacji i inne "sporne" religijnie kwestie.
Bardzo spodobało mi się też zdrowe podejście buddystów do osób, które są zielone w temacie, a chcą się o nim więcej dowiedzieć.
Na przykład - nie chcesz wierzyć w reinkarnację? Ok
@msqs1911: o cie ch#j, jeśli to prawda to już nie chcę być Buddystą XD
Nie jest to religia dla niedzielnych praktykantów, i aby zaczęła przynosić efekty, wymaga poświecenia olbrzymiej ilości czasu. To nie jest niedzielny spacerek, a praktycznie niekończące się studnia trudnego kierunku, na którym ciągle wszystko się kwestionuje, aż zakwestionuje się siebie
Co do głównego nurtu buddyzmu, to jest on rozmyty sam w sobie (a dokładniej, jest rozmywaniem), a zachód chce konkretów. Stara się więc konkretyzować to, co z natury rozmyte, tworząc nowe.. problemy.
@qwe_: dokładnie.
https://www.youtube.com/watch?v=-o_DFUPwABs
Buddyzm to nie jest monolit, nie jest także podobny do innych religii gdzie nie można kwestionować tego, co zostało spisane w "świętej księdze". Sam Budda mówił, żeby nie wierzyć na słowo nawet w to co mówił on sam. W różnych odłamach różnie interpretuje się różne kwestie, np. W Zen uważa się, że opisane kręgi piekielne to po prostu stany umysłu, z kolei w innych odłamach uważają, że te
Czyli dokładnie to, na czym opiera się praktyka buddyjska. Nie wiem w jaki sposób powiązałeś empiryzm z jednostkami SI, ale zakładam, że wynika to ze zwykłej nieznajomości definicji. Nie wiem także, czy obserwacja w skupieniu oddechu lub otaczających nas bodźców to
Buddyzm w odróżnieniu od katolicyzmu w części swoich nurtów nie jest w ogóle religią, tylko filozofią życia.
Jak ktoś jest ateistą, a jeszcze lepiej - agnostykiem, to definitywnie powinien chociaż pobieżnie zapoznać się z buddyzmem
W mojej ocenie buddyzm to bardzo pragmatyczna nauka znajdowania szczęścia w życiu i metoda znalezienia odpowiedzi na pytania, których człowiek sobie nie zadaje: co zrobić, żeby czuć się