Potrącenie rowerzysty.
Potrącenie rowerzysty znajdującego się na przejeździe rowerowym przez kierowcę samochodu osobowego.
reddin z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 574
Potrącenie rowerzysty znajdującego się na przejeździe rowerowym przez kierowcę samochodu osobowego.
reddin z
Komentarze (574)
najlepsze
@grzemach: I tego argumentu kierowcy używają by usprawiedliwiać swoje wykroczenia na niechronionych uczestnikach ruchu drogowego.
Jak jadę autem, to też nie walę (jak sławetny pan z chyba warszawy) w każdego kto mi wyjedzie, ale staram się uniknąć zdarzenia drogowego.
ale i tak znajdzie się milion zwolenników trzymających stronę kierowcy, że "un przeca nie widzioł, bo tomtyn pojawił się z nikąd"... ech
@G00LA5H: No wiadomo, przecież to wykop. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@G00LA5H:
Kierowca nie musiał nic widzieć i nigdzie patrzeć - przecież miał zielone.
Po co hamować i się rozglądać, jak można płynnie i pewnie przejechać.
https://www.wykop.pl/link/5820491/comment/84969885/#comment-84969885
@angor86:
W tym przypadku (jak w wielu innych analogicznych) trafne jest tłumaczenie:
"Nie zobaczyłem go, bo w ogóle nie patrzyłem. Bo i po
Jest taka trafna maksyma ,którą mam w pamięci (zwłaszcza jadąc motocyklem):
"Mam pierwszeństwo" ,zwykł mawiać dumnie,
potem tak napisane, miał na trumnie"
Osobiście byłem wychowany w atmosferze strachu przed wszystkim wokół i na tym przejeździe jechałbym inaczej.
Ale #!$%@? ile jeszcze będziemy wymagać od ludzi życia w atmosferze strachu?
Ten kraj nigdy nie wstanie z kolan, jeśli wszyscy będą się ciągle kogoś bali! Bo większy!
@wykopyrek: Szczur będzie żył w atmosferze strachu, człowiek rozsądny da innym prawo do pomyłki. Każdy się myli, a na tysiące przejazdów w końcu pomylisz się i ty. Bezpieczeństwo zapewniają rozwiązania kontrolujące błędy, a nie #!$%@? o karach i wymogach. Możesz dać karę śmierci za wymuszenie pierwszeństwa, ale raz będziesz wracał z roboty po ciężkim dniu, myślał o chorej żonie
Rower jest mało widoczny, a porusza się czasem całkiem szybko.
Kierowca ze spóźnionym refleksem lub mało przytomny po prostu nie zauważy przejeżdzającego.
Ja zawsze rozglądam się jak głupi w takiej sytuacji i zawsze boje się, że mimo ostrożności wpadnie na mnie miłośnik dwóch kółek.
To nie jest zasada ograniczonego zaufania tylko zasada BRAKU zaufania. I ta zasada nie jest nigdzie ujęta.
Twoja wersja nie jest ekstremalna tylko odwrotna do tej którą cytujesz.
ZOZ ma za zadanie upłynnienie ruchu, a nie przeciwdziałanie nieprzewidywalnemu.
Nieszczęsne słowo ograniczonego. Powinna się nazywać "zasadą zaufania, za wyjątkiem:"
@getin: Przecież rowerzysta jedzie dużo poniżej dopuszczalnej prędkości. Tak z 30km/h poniżej limitu.