@ketrab86: u mnie się skończyło skrętnym złamaniem piszczela tylko na szczęście i do dziś mam w piszczelu metalowy pręt - narta mi się nie wypieła przy wywrotce, a wg. ratownika, których akurat chatka była obok jechałem ponoć z 70-80km/h.. cóż, dzień wcześniej z krzesełka na wyciągu patrzyłem na skuter i tak sobie myślałem 'pojeździłbym sobie..'.. no to dzień później mnie zwozili za takim
@harihari: I do tego niesamowita sprawność, "normalnemu" człowiekowi to przy podobnym manewrze chyba urwało by nogi. Oczywiście z tym urwaniem to wyolbrzymienie, ale na pewno skończyło by się to poważną kontuzją.
Wszyscy piszą o kolanach i koordynacji. Ja bym docenił kontrolę zwieracza. Gdyby mnie się coś takiego przytrafiło i miałbym farta się obrócić i zapierdzielać 120 km/h tyłem na nartach to śnieg za mną byłby żółto brązowy ( ͡°͜ʖ͡°)
Nie tyle świadomie się ratował, co zadziałał instynktownie i automatycznie, korzystając z doświadczenia pozyskanego przez lata spędzone w butach narciarskich.
Oczywiście miał też sporo szczęścia, ale 99% z nas nawet przy takim szczęściu zaliczyłaby glebę, nie daj z wielokrotnymi złamaniami.
@hehtor: @loopack: Adrenalina i lata ćwiczeń. To nie wygląda jak przypadek.
Uderzenie adrenaliny i nagle robisz rzeczy o których, nie miałeś pojęcia że są możliwe. Przy czym biorąc pod uwagę, że gość ma opanowaną technikę jazdy do perfekcji, potrzebował tylko czasu na reakcję by wyratować się z niekontrowanego sunięcia po śniegu. Dostał ten czas od nandnerczy.
Obejrzałem poklatkowo i wygląda, że odbił się od śniegu rękami. Cud że sobie ich
@IceGoral na 3 sekundy przed piruetem miał prawie 118, co prawda jechał trawersem ale w trochę w dół stoku, więc mógł mieć 120 jak byk:P w kitzbuhel na ostatniej prostej pędzili po 145km/h, jechać na nartach z taką prędkością to trzeba mieć jaja i uda ze stali( ͡º͜ʖ͡º)
Komentarze (83)
najlepsze
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja bym docenił kontrolę zwieracza.
Gdyby mnie się coś takiego przytrafiło i miałbym farta się obrócić i zapierdzielać 120 km/h tyłem na nartach to śnieg za mną byłby żółto brązowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście miał też sporo szczęścia, ale 99% z nas nawet przy takim szczęściu zaliczyłaby glebę, nie daj z wielokrotnymi złamaniami.
Uderzenie adrenaliny i nagle robisz rzeczy o których, nie miałeś pojęcia że są możliwe. Przy czym biorąc pod uwagę, że gość ma opanowaną technikę jazdy do perfekcji, potrzebował tylko czasu na reakcję by wyratować się z niekontrowanego sunięcia po śniegu. Dostał ten czas od nandnerczy.
Obejrzałem poklatkowo i wygląda, że odbił się od śniegu rękami. Cud że sobie ich
w kitzbuhel na ostatniej prostej pędzili po 145km/h, jechać na nartach z taką prędkością to trzeba mieć jaja i uda ze stali( ͡º ͜ʖ͡º)