@rocamoya: ludzi trzeba szanować, nawet jak sknoci robotę. Trzeba asertywnie oczekiwać usunięcia uszkodzenia, które potencjalnie powstało w wyniku nieprawidłowo wykonanej naprawy ale też nie ma co z ludzi łacha drzeć.
To może być trudne ale warto próbować byc troche bardziej asertywnym ( nie 'merdac ogonkiem' jak to określił autor filmiku ) z rozczeniowym klientem.
1. Solenoid poklejony poxipolem? Od razu telefon do gościa. Teraz jak coś się zepsuje to będzie, ze ruszane i jeszcze jak rozumiem w tajemnicy. Czy klient przynajmniej zapłacił dodatkowo? 2. Nawigacja jednak się włącza? Po co jeszcze czas marnować i udowadniać w jeździe?
@miog: Powinien mu jeszcze policzyć za sprawdzenie nawigacji.
Najlepszą reklamą jest polecenie przez innych klientów
@aleksiej-trexlebov: Ten typ klienta jedyne co ci może zrobić to czarna reklama i zrobi ci ją zupełnie bezinteresownie jak tylko nadarzy się okazja. Nic z tym nie zrobisz i czego nie zrobisz to mu nie dogodzisz. Jeśli nie odsiewasz klienów, to ci będą ściągać swoich znajomych i z jednego dziada zrobi ci się 5 miesięcznie,
@aleksiej-trexlebov: ale tego typu klient zawsze cie obsmaruje, nie znasz tego typu ludzi. Nawet jakby ten gościu sam sobie rozrząd nożyczkami obciał, to wina by było mechanika ze nie powiedział że nie wolno xD Z takimi klientami się dyskutuje tylko zgodnie z prawem, jak mój mechanik mówił, jak do niego z reklamacją przyszedłem.
Widzi pan, przyszedł pan grzecznie i mówi że nie działa tak jak miało działać, i mogło się tak
każdy kij ma dwa końce. Często zdarzają się klienci mendy ale i mechaników oszustów nie brakuje. ta branża akurat ma złą sławę, Chrisie, podziękuj kolegom po fachu.
@lubiecie: i w dobie tak rozwiniętych portali społecznościowych i kasy za komentarze, ty jeszcze wierzysz w bezstronne opinie w internecie??? ile ich pochodzi od np. znajomych tego mechanika?
@aleksiej-trexlebov: kupiłem auto z wymieniona pompa na papierze a dowiedziałem się o tym sam patrząc, ze mimo 3 wymian rozrządu ciagle siedzi oryginał. Oczywiście to ma sens bo jak nie ma luzów to nie trzeba jej mieniać i mechanik o tym wie ale kasę za wymianę bierze. Auto było flotowe wiec domyślam się czemu tak robili
Z mechanikami jest taki problem, że duża część z nich to oszuści, a zwykłemu zjadaczowi chleba trudno ocenić ich pracę. Stąd niektórzy jak idą do mechanika, to dostają #!$%@? i zachowują się jak psychole, wszędzie węsząc spiski.
Ze swojego doświadczenia wiem, że warto dać mechanikowi kredyt zaufania i robić wszystko jak kaze. Jak się ma odrobinę szczęścia, to już do końca życia mechanika nie trzeba będzie zmieniać. ( ͡°͜ʖ
Ja bym powiedzual, ze zycie go do tej pory rozpieszczalo jak tak go podkrecaja tacy klienci. Przecietny mechanik to ma takich na peczki i jest zahartowany, ze mu nawet powieka nie drgnie jak mu taki klient bedzie cos sapal.
Dziwna historia.... Co prawda taki dziad zawsze się trafi, ale ja po wykryciu że coś było lepione poxipolem od razu dzwoniłbym do klienta, żeby natychmiast wracał i zobaczył co ma pod maską. Bo później dziad pojedzie do innego mechanika, tamten zwróci uwagę że coś było klejone i będzie na poprzednika (na mnie). To że klient był nieuprzejmy wcale nie jest wymówką - tym bardziej bym dzwonił, bo bałbym się że klient zrzuci
jeszcze zeby istnialy takie telefony co mogą zdjęcia robić albo inne sci-fi
@tengo_razones: No ale co to da? Jaki problem uwalić, szybko skleić, zrobić fotę i powiedzieć "Panie, spójrz pan co przed robotą znaleźliśmy"? No bo ekran nawigacji to się jeszcze rzeczywiście sam broni, ale wtryski przy rozrządzie? 3 dni później jechałby na wymianę oleju i drugi mechanik powiedziałby, że panie coś tu się #!$%@?ło - ktoś panu połamał jak coś
Mechanicy XD #!$%@? ile ja miałem przygód z partaczami. Teraz mam jeden zaufany warsztat i póki co niczego mi nie skopali, ale i ktoś znajomy mi opowiedział o mich taka historię, że zastanawiałem się czy kontynuować tam naprawy, ale nikogo lepszego w okolicy nie mam. Póki co mam zawsze wszystko na papierze spisane, naprawy kompleksowe, zawsze telefon co jest do zrobienia, ile to potrwa i ile zapłacę. Zawsze też dzwonią zapytać czy
Widać z ryjem się opłaca załatwiać sprawy bo i za darmo mu tego solenojda naprawili. Popatrzcie na to też z tej strony, że efekt takiej przezorności to jest to że w serwisach nie tylko samochodowych jebią ludzi aż miło zmyślając wady i wymieniając to co da się łatwo naprawić.
Chciałem obejrzeć całe nagranie, ale szkoda mi życia. Nawet w przyspieszonym tempie. Lata współpracy z różnymi warsztatami pokazały, że zawsze musisz patrzeć na ręce, nie ważne ile razy oddajesz samochód w te same. Większość legnie już na prawidłowej diagnozie, a za wszystko płaci klient. Dalej są miejsca, gdzie opisując objawy z miejsca usłyszysz "przepływomierz", "wtryski", "cewki" itd. A później płać i płacz. Następnie jesteś dymany na cenach części. Mechanik pokazuje ci w
Zajezdzam kiedyś do znajomej twarzy pogadać co słychać. Otworzył taki zakładzik mechaniczny z jednym podnośnikiem. Wchodzę a tam stoi Karolek nad rozebranym silnikiem. Klawiatura zdjęta i typ stoi i drapie się po głowie i do mnie mowi..... Jak jak mam to #!$%@? zrobić jak ja piekarz jestem z wykształcenia.
Obejrzałem tylko kilka pierwszych minut... Gość bierze do roboty samochód od Klienta- widzi zagrożenie, potencjalne problemy, ale nie mówi o nich właścicielowi, bo go nie polubił- super profesjonalne zachowanie. Jak mu się Klient nie podoba to niech grzecznie odmówi i tyle.
nie... ale spotkałem niejednego "fachowca" co tak walił w #!$%@?, że wcale nie dziwi mnie opinia o januszexach, mechanikach, budowlance, itp.
@pdt_87: Do dzisiaj pamiętam patałachów, którzy robili mi LPG w samochodzie. Francuz działał spoko na gazie, ale zbliżał się limit kilometrów to postanowiłem oddać do serwisowania.
Przyjeżdżam, pytam się co i jak. Dwa filtry, sprawdzenie szczelności i ustawienie - 200 zł (to już kilka lat temu było, wtedy to takie
umówmy się takie podejście nie bierze się z powietrza a mechanicy samochodowi sami sobie zapracowali na to że wszyscy traktują ich jak potencjalnych oszustów.
Są dobrzy mechanicy i kijowi mechanicy, są klienci i zjeby. Taki Świat. Pracowałem z ludźmi i wiem o co chodzi temu mechanikowi. Korzystałem też z warsztatu i też musiałem udowadniać, że raz na dwadzieścia razy pewna rzecz nie działa i też mechanik był wielce oburzony, że go odrywam od roboty.
@Bioenergetyk: nie mówiąc już o tym, że opowieść o kliencie sobie dopowiedział. #!$%@? był na niego więc musiał wyprojektować sobie wizerunek mitycznego pisowca komunisty wprost na tego typowego przecież Januszka. Nie jestem żadnym pisiorem, generalnie najchętniej widziałbym PiS conajwyżej przy uprawie kapusty a nie rządzeniu. Ale nie rozumiem ludzi takich jak on, którzy sobie coś wymyślą w głowie i są święcie przekonani, że tak właśnie jest - pisowiec komunista i koniec,
Klient traktuje "usługodawce", mechanika tak jak podpowiada doświadczenie. Ponieważ to jakie przekręty, wałki i grabienie klientów urządzają mechanicy przekracza wszelkie granice przyzwoitości.
Morał z historii jest taki - jak jedziesz do mechanika do na dzień dobry pokaż, że będziesz się przypieprzał do wszystkiego, to nie dość, że dwa razy się zastanowią zanim zrobią ci wałek, to jeszcze naprawią co nie zepsuli dla świętego spokoju.
Gdybym zawodowo grzebał przy autach, standardem dla zdrowia uczyniłbym nagrywanie na gopro każdej naprawy od momentu wjazdu do warsztatu i jakichś zmyślnych plomb.
Komentarze (275)
najlepsze
Kto pracował w sprzedaży czy usługach ten się w cyrku nie śmieje.
Trzeba asertywnie oczekiwać usunięcia uszkodzenia, które potencjalnie powstało w wyniku nieprawidłowo wykonanej naprawy ale też nie ma co z ludzi łacha drzeć.
1. Solenoid poklejony poxipolem? Od razu telefon do gościa. Teraz jak coś się zepsuje to będzie, ze ruszane i jeszcze jak rozumiem w tajemnicy. Czy klient przynajmniej zapłacił dodatkowo?
2. Nawigacja jednak się włącza? Po co jeszcze czas marnować i udowadniać w jeździe?
"A już przemęcze się byle
@aleksiej-trexlebov: Ten typ klienta jedyne co ci może zrobić to czarna reklama i zrobi ci ją zupełnie bezinteresownie jak tylko nadarzy się okazja. Nic z tym nie zrobisz i czego nie zrobisz to mu nie dogodzisz. Jeśli nie odsiewasz klienów, to ci będą ściągać swoich znajomych i z jednego dziada zrobi ci się 5 miesięcznie,
Z takimi klientami się dyskutuje tylko zgodnie z prawem, jak mój mechanik mówił, jak do niego z reklamacją przyszedłem.
Widzi pan, przyszedł pan grzecznie i mówi że nie działa tak jak miało działać, i mogło się tak
@lubiecie: O słodka naiwności, bo wcale nie usuwają portale opinii za hajs XD
W dobrym warsztacie jest to norma- zawsze pokazuja zuzyta czesc
Ze swojego doświadczenia wiem, że warto dać mechanikowi kredyt zaufania i robić wszystko jak kaze. Jak się ma odrobinę szczęścia, to już do końca życia mechanika nie trzeba będzie zmieniać. ( ͡° ͜ʖ
@tengo_razones: No ale co to da? Jaki problem uwalić, szybko skleić, zrobić fotę i powiedzieć "Panie, spójrz pan co przed robotą znaleźliśmy"? No bo ekran nawigacji to się jeszcze rzeczywiście sam broni, ale wtryski przy rozrządzie? 3 dni później jechałby na wymianę oleju i drugi mechanik powiedziałby, że panie coś tu się #!$%@?ło - ktoś panu połamał jak coś
Wchodzę a tam stoi Karolek nad rozebranym silnikiem. Klawiatura zdjęta i typ stoi i drapie się po głowie i do mnie mowi..... Jak jak mam to #!$%@? zrobić jak ja piekarz jestem z wykształcenia.
Auto pojechało na lawecie do innego majstra.
Jak mu się Klient nie podoba to niech grzecznie odmówi i tyle.
@pdt_87: Do dzisiaj pamiętam patałachów, którzy robili mi LPG w samochodzie. Francuz działał spoko na gazie, ale zbliżał się limit kilometrów to postanowiłem oddać do serwisowania.
Przyjeżdżam, pytam się co i jak. Dwa filtry, sprawdzenie szczelności i ustawienie - 200 zł (to już kilka lat temu było, wtedy to takie
Jak znalazl cos #!$%@? to od razu kontakt do klienta. Sprawe ukryl, bo mu sie gadac nie chcialo, a teraz w szoku ze klient ma pretensje.
I oczywiście ja pelna fachura tylko ten klient to zjeb.
Nie jestem żadnym pisiorem, generalnie najchętniej widziałbym PiS conajwyżej przy uprawie kapusty a nie rządzeniu. Ale nie rozumiem ludzi takich jak on, którzy sobie coś wymyślą w głowie i są święcie przekonani, że tak właśnie jest - pisowiec komunista i koniec,
Morał z historii jest taki - jak jedziesz do mechanika do na dzień dobry pokaż, że będziesz się przypieprzał do wszystkiego, to nie dość, że dwa razy się zastanowią zanim zrobią ci wałek, to jeszcze naprawią co nie zepsuli dla świętego spokoju.