Potrącenie rowerzysty na przejeździe dla rowerów w Poznaniu
Przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów na ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu. Kierujący Fiatem Seicento jadąc w stronę centrum omijał buspasem ciąg samochodów stojących przed przejściem dla pieszych i przejazdem dla rowerów, a następnie potrącił rowerzystę znajdującego się na...
stopchamteam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 266
Komentarze (266)
najlepsze
TL:DR
Potrącił mnie może w nieco mniej centralny sposób, bo zostałem potrącony w przednią część roweru, jednak fakt jest faktem. Było to przy głównym skrzyżowaniu z Roosvelta "naszpikowanym" kamerami. Sporo osób ruszyło do pomocy, ale w sumie przeżyłem, bez złamania, po czym wstałem, więc się rozeszli. Zostało ze mną
P.S. Rozumiem, że Ci którzy zwalają winę na rowerzystę zatrzymują się na każdym skrzyżowaniu na którym mają pierwszeństwo i wypatrują wesołego tirowca, który "może" nie zauważyć "stopu"?
Przejścia dla pieszych bez ruchu kierowanego, gdzie są po dwa pasy w każdym kierunku już są niebezpieczne, a co dopiero mówić o przejeździe dla rowerów, gdzie prędkość jest większa. Albo powinny być światła, albo samo przejście dla pieszych. Kwestia czasu kiedy ktoś tam zginie.
Tak samo tutaj - albo montujemy światła, albo nie stawiamy przejazdów dla rowerów na drogach o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku.
Mówię to, jako rowerzysta, który w ostatnim roku
Przykładem może być np. skrzyżowanie Popularnej z Dziupli w Warszawie - wyjazd zza płotu prosto pod koła: