Nie mogą wejść do swoich mieszkań. Deweloper wymienił im zamki, za donos.
Deweloper niespodziewanie odciął właścicieli mieszkań na warszawskiej Białołęce od dostępu do ich lokali. Zainteresowani twierdzą, że jest to odwet za skargi, które wnieśli do prokuratury, urzędu skarbowego i inspektoratu nadzoru budowlanego.
Oline z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 82
Komentarze (82)
najlepsze
nie masz aktu notarialnego to możesz jedynie żartować...
@tempoconto: no akurat z tym to różnie bywa XD a prawnik-prawnikowi nie jest równy.
Zarzuty związane z pieniędzmi mają się i tak nijak do przepisów budowlanych.
"PINB zabronił użytkowania mieszkań, więc wejście na teren budowy jest zabronione". - jeśli jest to nadal "teren budowy" to faktycznie nie powinno być tam raczej mieszkańców chyba? Protokoły zdawczo-odbiorcze tyczą się tylko poszczególnych lokali i są na linii