Zmarł lekarz z wałbrzyskiego szpitala. Pracował ponad 100 godzin w tygodniu
Wczoraj w nocy zmarł 39-letni anestezjolog ze Specjalistycznego Szpital im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Zmarł we własnym domu, po kilkudziesięciominutowej reanimacji. Lekarze z wałbrzyskiego szpitala są zszokowani. – To się musiało tak skończyć – mówią.
DziennikWalbrzych z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 332
Komentarze (332)
najlepsze
I to mnie ciekawi - jest multum gorzej płatnych zawodów gdzie ludzie pracują normalnie, a lekarze są jakimś magicznym wyjątkiem. Gdybym faktycznie widział że latają wokół pacjentów - to podziw za ofiarność, no ale nie oszukujmy się
Siedziec i krzatac sie po szpitalu to on moze i 20h. W tym 10h przespi na kanapie w ciagu dnia .Ale po 15h dziennie na nogach anestezjolog? Bzdura..
Ale zaden anestezjolog nie stoi 15h dziennie przy stole operacyjnym. Oni krzataja sie po oddzialach, robia mase innych rzeczy.
A to i tak nic w porównaniu z pracą na OiT, gdzie przy dobrych wiatrach nawet nie ma kiedy