Jak typ się weźmie za pomaganie małym sklepom, to pozamiatane. Do tej pory nie mogą się podnieść po pomocy jaką dostali przy zakazie handlu w niedzielę
Najlepiej jeśli będą czynne tylko w co drugi wtorek miesiąca, od 10 do 14. Oczywiście pomijając sklepy prowadzone przez członków lub rodziny członków NSZZ Solidarność, które wtedy będą mogły podnieść marżę ze 100% do 10000%.
@revente: bo celem socjalizmu jest trzymać ludzi za mordę, nie chodzi o tych którzy nie potrafią, właśnie chodzi o tych którzy potrafią, żeby nie mieli jak, bo jeszcze zarobią, może gdzieś wyjadą, może będą strajkować, zamiast cieszyć się z 500+, 13 i 14 emerytury, może będą niezależni, a wtedy, nie będzie się ich dało trzymać za mordę
Skończyłoby się tym, że w godzinach otwarcia pracownicy byliby orani do granic wydajności, a pozostałe etaty, które teraz obsadzają zmiany popołudniowe/ wieczorne poszłyby na zieloną łączkę. I pewnie tym co zostaną nie w głowie będzie protestować bo będą się cieszyć, że nie podzielili losu tych co odeszli. Kolejna zmiana, która na rękę będzie sieciom, bo to one głównie zredukowałyby koszty pracy. Pani Zosia z warzywniaka i tak nic nie oszczędzi bo nie
Jako że mam własną działalność i nierzadko tyram 8-20.00 a z domu wyjeżdżam rano jeszcze wcześniej rozumiem że mam nie robić zakupów albo wychodzić z pracy żeby kupić sobie jedzenie? Te bolszewickie pomysły to sobie w dupę wsadźcie one by się sprawdziły za komuny a nie teraz kiedy ludzie mają tysiąc spraw n głowie codziennie i nie mają czasu iść do sklepu o 14.00 w środku tygodnia.
31 lat minęło, a my coraz mocniej brniemy w kierunku gospodarki centralnie sterowanej... naród niewyciągający lekcji z historii skazany jest na porażkę i zapomnienie (oraz towarzyszącemu Polakom od lat "narodowy butthurt").
Proponuję zamknąć wszystkie sklepy na zawsze. Biedni, przymuszani do pracy za pomocą bata, pracownicy tych okrutnych obozów pracy będą dzięki temu już zawsze wypoczęci.
jeżeli te głupie polaki chcą stosować się to tego absurdalnego i bolszewickiego prawa to nawet mi ich nie żal - kraj spacholonych debili. Pan urzędnik nakazał ja musieć robić
Przecież ten NSZZ solidarność to już nie to samo co w latach '90. To tylko nazwa. Wyraz, zupełnie bezwartościowy jak "polska walcząca". O dziwo jestem za "tradę mark" w tej kwestii
Jak powiedział, wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce "pomogłoby małym sklepom".
No no, tak samo jak zakaz handlu w niedzielę miał im pomóc, a tymczasem od czasu jego wprowadzenia upadło 6500 placówek handlowych, choć ponoć "tylko" 1600 małych sklepików przez sam zakaz handlu w niedzielę.
Pracownik handlu marketowego w Polsce to jakiś Bożek socjalistów Pis. Ci to w niedzielę nie, bo rodzina czeka, wieczorem nie, bo rodzinna kolacja czeka. Jest jakiś powód szczególnego traktowania tych osób?
Komentarze (128)
najlepsze
Już teraz jak ktoś młody chce się wyrwać z biedy i patologii i pojechać na studia do miasta to nie może sobie dorobić w niedzielę.
Teraz nawet nie będzie mógł wieczorami.
Czemu ktoś kto próbuje sobie poukładać życie ma cierpieć przez tych którzy nie potrafią?
I pewnie tym co zostaną nie w głowie będzie protestować bo będą się cieszyć, że nie podzielili losu tych co odeszli.
Kolejna zmiana, która na rękę będzie sieciom, bo to one głównie zredukowałyby koszty pracy. Pani Zosia z warzywniaka i tak nic nie oszczędzi bo nie
Tam jest ważna ideologia a nie cyferki.
No no, tak samo jak zakaz handlu w niedzielę miał im pomóc, a tymczasem od czasu jego wprowadzenia upadło 6500 placówek handlowych, choć ponoć "tylko" 1600 małych sklepików przez sam zakaz handlu w niedzielę.
Jest jakiś powód szczególnego traktowania tych osób?