Inflacja wymiata klientów z galerii handlowych. Zniknęła już połowa klientów
Choć po pandemii frekwencja się stopniowo odbudowuje, to jednak w marcu 2022 r. w porównaniu do 2019 r. liczba klientów spadła o 49 proc. Kupujący, dotknięci przez inflację i rosnące stopy procentowe, ograniczyli wydatki na zakupy.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 245
Komentarze (245)
najlepsze
Ale akurat ciuchy to ja wolę kupować w sklepie. Zawsze można przymierzyć i zobaczyć czy dobrze leży. Mam wewnętrzny opór przed kupowaniem 15 rzeczy i odsyłaniem 13.
@Radkovich: Przecież galerie to w 80% sklepy z cicuhami, a internet nigdy nie będzie interesującą alternatywą dla sklepu stacjonarnego w tym przypadku, te kupowanie i odsyłanie z Zalando itd. to więcej #!$%@? z tym jest jak pożytku. Cała reszta galeryjnego ekosystemu się kręci wokół tego, a to jakiś fastfood, a to kawiarnia jak ktoś się zmęczy, może jakaś biedronka skoro i tak się jest na
@xp17: To chyba w jakiś małych miastach. W dużych jak już masz galerię w centrum to za parking płacisz jak za zboże. Za to łatwiej znaleźć miejsce niż na ulicy.
Wolę kupić zwykły tshirt czy spodnie w lidlu za normalne ceny. Jeśli komuś pasują standardowe wymiary to nie ma problemu z dopasowaniem.
W Polsce w latach 80 i
Z drugiej strony przypomina mi się mój znajomy, który lubi wydawać kasę na drogie rzeczy, totalnie bez sensu. Wbija np. na sylestrową domówkę, na zwykłe szare blokowisko z szampanem za 1000 zł i kto
Są ważniejsze rzeczy niż ciuchy