W budżetówce wrze. Związkowcy żądają radykalnych podwyżek i grożą...
Albo rząd wygospodaruje w budżecie pieniądze na 20 proc. podwyżki inflacyjne dla całego sektora budżetowego, w którym pracuje co piąty Polak, albo opustoszeją szkoły, szpitale, urzędy, sądy. Związkowi urzędnicy zapowiadają bezpardonową walkę z rządem PiS. Ten odpowiada, że podwyżki już dostali...
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 324
Komentarze (324)
najlepsze
@Herushingu: Ja też popieram wywalenie "bab z urzędu" i zastąpienie ich radykalnie mniejszą liczbą informatyków którzy zbudują i utrzymają systemy robiące to samo co "baby z urzędu" tylko lepiej.
Niemniej jednak... budżetówka to jest bardzo dużo innych dziedzin. Masz dzieci w szkole? We wrześniu okaże się, że nie ma "pani od matematyki" bo Ona też musi opłacić rachunki i zamiast męczyć się w szkole woli
Podam przyklad, jakas tam rodzina mojej pani pracuje w wojsku, nie jest nawet zolnierzem tylko w sumie nie wiadomi kim i poza dosc dobra wyplata dostal od tzw "panstwa" mieszkanie za grosik, teraz "panstwo" dalo mu na wakacje 12k i na takich ludzi sie kazdy sklada i
Poza tym, pisowcy popełnili DOKŁADNIE ten sam błąd co kredyciarze w ubiegłym roku. Zapakowali się w kredyt pod korek w okresie fajnie kręcącej się gospodarki, jak dzieciaki, jakby to już miało trwać wiecznie. A potem pandemia, wojna, raty rosną (i ludziom i rządowi), inflacja wyjebongo, ludzie z roszczeniami... będą mieli gorącą kampanię.
@bropek: tymczasem morawiecki: "potrzymaj mi piwo" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zauważcie zresztą, że mówimy często o pracownikach, którzy wybierając budżetówkę i pewne zawody z góry wiedzą, że finansowo w życiu już nic nie osiągną i jeszcze mają potem pretensje do pracodawcy...
Wiele urzędów, instytucji mogłoby
@zdzislawnajmrodzki: więc odejdą ci co coś robią i powodują że to państwo działa. A potem będzie jeszcze większy płacz, że szkoła kiepska a w urzędzie nic nie da się załatwić.
Trzeba podnieść pensje do
@bisu: połowa tego kraju trzyma się tylko dlatego, że są ludzie z misją którzy pracują prawie za darmo. To jest kompletna paranoja, żeby oferować praktycznie minimalną, jednocześnie wymagając magisterki, kursów i najlepiej doświadczenia.