"Troja", "Aleksander" i "Królestwo Niebieskie" - takiego Hollywood już nie ma...
Na fali popularności "Gladiatora" i trylogii "Władca Pierścieni", Hollywood spłodziło w latach 2004-2005 trzy wspaniałe widowiska filmowe, które dziś nie miałyby prawa powstać, z uwagi na wszechobecne woke, diversity, strong female charakter, nachalne CG i inne bolączki współczesnej kinematografii.
BardzoDobryLogin z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 281
Komentarze (281)
najlepsze
Zawsze bawi mnie to narzekanie i sentymentalne patrzenie w przeszłość, chociaż rozumiem, że można rzecz iż jest to taka konieczność dziejów każdego pokolenia.
Po pierwsze kino zawsze działało na zasadzie paraboli, a konkretny gatunek zapewniał monetyzację wytwórni. W latach 40. dużą popularność miały produkcję noir, lata 50. i 60. westerny oraz produkcję historyczne, lata 80. kino akcji, lata 90. komedie romantyczne, na początku XXI wieku przyszła
Troja jest bardzo kiepska jako film kostiumowy. Nie różni się za bardzo od filmów komiksowych, a jak porównać z takim 300 to już wypada nawet słabo.
Aleksander przypominam jest w filmie gejem, co też się nie podobało jak film wchodził do kin. Teraz jest wyciągany jako przykład kina w którym nie było LGBT. Litości.
W ostatnich
@impulstelefoniczny: Gladiator jest tak bardzo historyczny że pomija fakt że Kommodus w rzeczywistości został uduszony we własnym łożu przez sługusa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mnie rozczarowała marnota scen batalistycznych i te "czerwone" sceny... to było mocno przekombinowane.
Jak oglądam nowości kinowe które są okrzyczane okazuje się, że ani to nie jest ciekawe (pod kątem prowadzenia rozwoju głównego wątku) ani zaskakujące ani nawet przemyślane i łączące się w całość - takie przemyślania miałem po obejrzeniu "Uncharted".
Film dla półinteligenta który nie wiem co ceni bo ani tam nie ma akcji ani efektów
Ostatni "nowy" film który zrobił na mnie duże wrażenie, to Joker.