Minimalna to poziom „0” – jak patrzysz, ile kiedyś kosztowały mieszkania, to nie patrzysz na PLN za metr, tylko bardziej „kiedyś za kawalerkę płaciło się X minimalnych / Y średnich krajowych” a dziś płaci się więcej minimalnych / dużo więcej średnich krajowych – szczególnie, że w 2004 średnia krajowa wynosiła 2,8 minimalnej, w 2024 będzie to już tylko 1,9…
Cena paliwa – też patrzy się, ile można kupić litrów za min/średnią. Auto z salonu – to samo.
Wszystkie znaczące ceny są niemal sztywno ustawione wobec płacy minimalnej – jej szybkie podnoszenie sprawia, że tracą wszyscy, którzy zarabiali więcej niż minimalna – a ci, którzy zarabiali minimalną zostają na tym samym poziomie życia.
Dodatkowo dochodzi aspekt motywacyjny – 200zł podwyżki przy min. na poziomie 1000-1400 netto to sporo. 200zł podwyżki przy min. wynoszącej 3200zł to wręcz niezauważalna kwota… Dla wielu osób zaś w 2024 jakakolwiek podwyżka będzie oznaczała głównie wyrównanie do minimalnej – czyli sprzątaczce podniesie się o 500zł a magazynierowi o 100zł – ew o trochę więcej, ale koniec końców tak, jak ktoś jeszcze kilka lat temu zarabiał sporo powyżej minimalnej, tak teraz może zarabiać o 0,1-0,3 więcej – czyli za mało, aby się strać w pracy. Bo po co się starać, skoro w każdej chwili może zmienić pracę z gwarancją, że nie dostanie znacznie mniej niż teraz? Po co się męczyć, pocić, stresować, skoro za 100-300zł mniej można np. pracować jako stróż na bramce i tylko podnosić szlaban, resztę czasu siedząc na telefonie?
Z powodu braków na rynku wysoka min. nie spowoduje fali bezrobocia – jedynie falę ogromnego niezadowolenia ze swoich wypłat, szczególnie że wiele osób, które te 8-10 lat temu zarabiały w okolicach dwóch minimalnych w 2024r. po latach kariery mogą wciąż zarabiać tyle samo, jak nie mniej…
Znaczne podnoszenie minimalnej to rak dla gospodarki.
Jeśli minimalna wynosi M a ty zarabiasz 1,4xM z perspektywą na 1,8xM to widzisz sens w staraniu się. Jeśli zarabiasz 1,05xM z perspektywą na 1,1xM, to nawet nie chce ci się pracować. Na znacznym podnoszeniu min. tracą wszyscy mieszkańcy kraju, a wydajność pracy znacznie spada....
PakaBaka z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 204
Komentarze (204)
najlepsze
Zarabiasz sobie 3xminimalna, a tu nagle po dwóch latach jeżeli nie dostajesz gigantycznych podwyżek zarabiasz 2xminimalna.
Naprawdę, czuje się jak bohater jakiejś starej gierki który musi ciągle biegnąć uciekać od lecącej za nim wielkiej kuli z napisem „inflacja”
W wieli korpach były podwyżki po 2-3%, tymczasem minimalna leci to the moon
Ludzie dali sobie wmówić, że 10k brutto i chata na kredyt 4k na miesiąc to klasa średnia.
Stare, znałem.
Widzę jak u nas w firmie płace zaczęły się wypłaszczać i pracownikom naprawdę wykwalifikowanym, wartościowym brak motywacji, coraz mniej się chce.
@salvador5000: dokładnie tak
Dodam, że zwiększyła sie ilosc reklamacji, bo jakość zaczela klasc na to lachę widząc, że nie dostaja takich samych podwyzek
Tak samo emerytury, ktoś tyrał lata, miał emeryturę 2-3 razy wyższą niż obibok, albo osoba co się nie napracowała, ale system podwyżek/rewaloryzacji działa tak, że takie rżnice się zacierają, bo najbardziej podnoszona jest minimalna.
@kzabor: Ale da się ja podnieść. Podnosząc minimalną.
@silnikAtrakcyjny: i tu jest problem, to Areczek powinien płacić te podatki.
Co miesiąc powinien dostawać do ręki 6600 i samemu wysyłać 2600 do urzędu, bardzo szybko by się sytuacja poprawiła ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@NaczelnyWoody: poćwicz czytanie ze zrozumieniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Minimalna to na umowie próbnej jak ktoś nie ma żadnego doświadczenia a nie że 10 lat przy jednej taśmie i cały czas "minimalna".
@Petururururu: Wiesz coto jest lipa? Od lipca przyszlego roku nauczyciel dyplomowany (po studiach, kursach, stazem pracy, szkoleniach itp) bedzie zarabial 4600 brutto. A minimalna bedzie wynosic 4300 brutto. Koles bez szkoly zatrudniony do zamiatania parkingu bedzie zarabial cale 300pln brutto mniej od nauczyciela na koncu swojej sciezki zawodowej. To jest lipa.
Kazda praca powinna sie wyeniac sama. Sgadnij dlaczego