Chłopak z autyzmem doprowadzony przez klasę i nauczycieli do próby samobójczej
O godz. 12.55 pisze na komunikatorze klasowym: "dziękuje wszystkim za zniszczenie mi życia i pojawienie się u mnie chęci samobójstwa". Niemal natychmiast zostaje usunięty z czatu grupowego przez koleżankę. Chwilę później Michał wpada do kuchni i bierze kilkanaście tabletek na padaczkę
s.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- 308
Komentarze (308)
najlepsze
Mnie zdiagnozowali po 34 latach
@Jurigag: nieprawda prawda zazwyczaj leży pośrodku nie można wszystkiego zrzucać na autyzm i nie można mówić że autystycznego dziecka nie można w jakimś stopniu wychować. Nawet psa można wytresować że na ludzi się nie skacze i nie Sika na podłogę
W normalnych klasach (nie-integracyjnych) były dresy i czasami ktoś się tam z kimś pobił, 2 września drugie i trzecie klasy biegały z markerami żeby pierwszakowi KOT na czole napisać... i w sumie na tym koniec patolni. Nie było przypadków, że ktoś się latami znęca nad jakimś kozłem ofiarnym i wszyscy tylko się biernie przypatrują. Raz w życiu można wrócić do domu z napisem
Ono od początku powinno być umieszczone w szpitalu psychiatrycznym