Spalone "wigilijnie" auta. Jak co roku we Francji…
Scenariusz tradycyjny czyli jak co roku. Pojazdy zostają spalone po śmierci młodego mężczyzny potrąconego przez radiowóz policji, wybuchają zamieszki i płoną samochody. Rzecz dotyczy tym razem francuskiego miasta Tours i ma miejsce w nocy z soboty 23 grudnia na niedzielę 24 grudnia…
Zegarmistrz_Swiatla z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 44
Komentarze (44)
najlepsze
Bo rozumiem, że nie da sie unieszkodliwić tych ludzi bo to spowoduje większe zamieszki.
Wątpię, czy ktokolwiek tam oferuje takie ubezpieczenia (albo są drogie), ludzie nie mogą na ten czas przeparkować aut tam, gdzie nie ma tej patusiarni?
Większe zaieszki? Powtarzać do kutku punkt 1 - miasto oczyściło by się w kilka dni. PROSTE jak budowa cepa.
Jak mnie zawsze wkurza takie cackanie się jak z jajkiem.
Widać przepaść cywilizacyjną, jak u nas zaczną płonąć samochody, bo dzięki polityce migracyjnej UE w koncy zaczną to co tam będą podpalać?