Dziś szybki przepis na romantyczną kolację dla dwojga ;) Gwarantuję, że po tym daniu wszystko pójdzie jak z płatka ;)
Potrzebne produkty:
- 500 dag piersi z kurczka
- pół kostki masła
- ser pleśniowy 100 gram (zielony lub niebieski, nie musi byc dokładnie taki)
- śmietana 18 %
- serek topiony ementaler Hohland.
- makaron "Tagliatelle" ( bardzo ważne żeby był właśnie taki, jak na zdjęciu )
- czarne oliwki
- 2-3 pomidory.
Przygotowanie :
1. Kurczaka kroimy w mniejszą kostkę i smażymy na ROZGRZANYM tłuszczu. Kiedy zobaczymy,
że zrobiło się za dużo wody na patelni odlewamy i dalej smażymy. Dla smaku podczas smażenia możemy
dodac przyprawę do kurczaka lub po prostu sól i pieprz. ( zdjęcie usmażonego kurczaka poniżej ).
2. Kiedy kurczak jest usmażony możemy szybko przygotowac sos.
W małym garnku w pierwszej kolejności należy roztopic masło na wolnym ogniu.
Kiedy masło się rozpuści kruszymy w rękach ser pleśniowy i dodajemy go po kawałku cały czas wszystko dobrze mieszając.
Na początku może nam się wydawac , że "to się nie połączy" ale gwarantuję , że będzie inaczej.
Kiedy roztopimy masło i dodamy ser pleśniowy to czas wrzucic do garnka kawałki sera topionego (wrzucamy cały).
Należy pamiętac, że wszystko robimy na wolnym ogniu i cały czas energicznie mieszamy.
Na koniec dodajemy powoli śmietanę: około 8 pełnych łyżek (chociaż wszystko zależy od naszego smaku, można dodac więcej)
Wszystko tworzy kremową konsystencję.
3. Do gotowego sosu dodajemy naszego usmażonego kurczaka
4. Pomidory, pietruszkę i oliwki kroimy. Ilośc zależy od naszych upodobań. ( pietruszka jest konieczna i nie można jej pominąc :)
5. Gotujemy makaron według przepisu na opakowaniu.
6. Makaron wykładamy na talerz polewamy sosem , posypujemy pietruszką i oliwkami, wykładamy pomidory.
Oczywiście wszystko w bardzo elegancki sposób ;)
Czas przygotowania 30 min.
Do tego polecam schłodzone wino , czerwone półwytrawne.
Smacznego :)
Oczywiście odpowiem na wszelkie pytania.
Komentarze (246)
najlepsze
Przyszła teściowa musi czuwać nad cnotą.
Obawiam się, że brutalnie zgwałciłeś etykietę i serca córki ambasadora to byś nie zdobył, podając czerwone wino do drobiu i w dodatku schłodzone (no chyba, że informacja na butelce nakazuje schłodzenie, co zdarza się sporadycznie). Przepis, pomimo zatrważającego faux pas, wypróbuję ;-)
Zaś pod woły, sarny, wieprze jest czerwone wino lepsze.
Frukty, deser i łakotki lubią tylko wina słodkie.
A szampana, wie i kiep, można podać po i przed.
A wódeczkę, mój kolego, można smolić do wszystkiego.
:)
białe mięso - białe wino
czerwone mięso - czerwone wino
a schładza się wina deserowe (słodkie, ew półsłodkie), które jak sama nazwa skazuje są do deserów, a nie do dania głównego. Ehhh podstawy podstaw.
aha i sos z sera pleśniowego i jogurtu naturalnego zamiast tej chemii (mieszanka tłuszczy) jest lżejszy :)