Czytając wasze komentarze, dochodzę do wniosku, że mam niezłe szczęście ;) Od zawsze wiedziałem, że palić nie będę. Swojego czasu obracałem się wśród znajomych w których większość paliła. Postanowiłem więc sprawdzić te fajki. Oczywiście dalej święcie przekonany, że nie chcę palić. Z dnia na dzień zacząłem palić 3-4 papierosy dziennie (po każdym kręciło mi się we łbie, ale byłem wytrwały) Po 2 tygodniach powiedziałem dość. Po prostu niedobrze mi na samą myśl
@saymonek: A ja nigdy nie próbowałem nawet zapalić. Mimo, że pół rodziny jara jak smoki i 99% znajomych. A i drastyczne filmiki, które ukazują skutki palenia na nikim wrażenia nie robią. Kiedyś w liceum nam robiono taki mały wykład o tym. Co na to palacze? "No i co z tego. I tak kiedyś umrę". Eh, idioci. Później będzie płakanie, że za młodego byli głupi. :)
@DaveVinci: I bardzo dobrze, nie ma co oglądać się na innych ;) Ja już po ani jedną fajkę w życiu nie sięgnę, nawet dla takich "testów" ;) Wolę czuć smaki tego co jem, nie śmierdzieć i hajs przeznaczyć choćby na kwiaty dla dziewczyny, zawsze to większa przyjemność :)
Co do opisu to ojciec na zabawie sylwestrowej usłyszał od kogoś "Ty już palisz te kilkanaście lat, nie przestaniesz nigdy"... Ojciec nie wziął nawet macha od tego czasu. Da się. A niektórym wydaję się to może dziwne bo ja nigdy nawet nie spróbowałem i jakoś trzymam się z dala.
26 lat, 11 lat palenia fajek, od 5 po 30 fajek dziennie, nie pale 4 miesiące i 8 dni. Polecam tabex, nie na rzucenie tylko na zneutralizowanie efektów odstawienia nikotyny, mniej więcej oceniając kiedy będę miał kryzysową chęć na fajkę łykałem tabletkę 15-20 minut przed. Dzięki tabletom obyło się bez bólu głowy, dekoncentracji, senności. Mi bardzo pomógł fakt przeprowadzki i zamieszkania z dziewczyną - stare przyzwyczajenia przestały mieć rację bytu a wiadomo,
Do rzucenia potrzeba zrozumieć pewną prostą analogię, a następnie na zasadzie afirmacji przerzucić efekty na szlugi. Oczywiście działa to tylko wtedy jeśli CHCESZ rzucić, w żadnym innym przypadku nie. Zasada jest prosta: od dzisiaj, każdy dzień z papierosem to dzień w którym przesłuchasz jedną płytę znienawidzonej muzyki i obejrzysz jeden fatalny film. Zasada jest taka: jeśli się czegoś chce to się robi: palisz papierosy a jednocześnie chcesz skończyć ? Działasz wbrew własnej
Przestałem palić z dnia na dzień, skończyłem paczkę i nie kupiłem nowej. Policzylem po prostu ile mnie to kosztuje i kupiłem sobie na raty drogi sprzęt elektroniczny. Za każdym razem kiedy na niego spojrzę - wiem dlaczego nie palę i dlaczego nie mogę zacząć. Paliłem kilkanaście lat... i nie ciągnie mnie, czasem przez kilka sekund, ale to nie warte powrotu do nałogu.
Komentarze (244)
najlepsze
Zastanawiam się, komu zależy na takiej manipulacji.