Dzwonie do swojego różowego pytam "co tam? jak tam?" w odpowiedzi otrzymałem historie z jej dzisiejszego dnia że jakiś koleś na uczelni zachwycił jakiegoś randomowego różowego bukietem róż. Od słowa do słowa przeszła do tego że jestem okropny i nieczuły bo nigdy nie kupiłem jej kwiatków. Na początku myślałem że to takie heheszki, wiec zażartowałem nawet ze zamiast kwiatków ma moje szczere uczucie i mnie (✌゚∀゚)☞
@Kotanalizy: Tu nie chodzi o materializm, ani o kwiatka samego w sobie. Tu chodzi o gest Kupiłeś kwiatka = postarałeś się, aby ją zaskoczyć = chcesz jej zrobić przyjemność = zależy ci na niej.
Kwiatek jest dla nas kulturowo utożsamiany z romantycznym prezentem, ale nadaje się również wszystko inne co ma miły, słodki, przyjemny charakter (słodycze, jakaś mała pierdoła, która wiesz, że ją ucieszy). Kwiatki są spoko bo na pewno są