Czy istnieje sensowny sposób słownej dyskusji z katolkiem, który potrafi wyłącznie łapać za pojedyncze słowa i odsyłać ze wszystkim do Biblii, nie podając nawet konkretnego wersetu, na który w danym momencie się powołuje? A wszelkie różnice zdań określa jako bycie "heretykiem".
#gimboateizm #bekazkatoli
Oczywiście. Przecież młody ma z góry #!$%@?ć za pięciu, bo tak było za komuny. W międzyczasie stare "romki" i "janusze" niech walą ściemę na całą parę, a młody zapierdziela byleby zaspokoić mentalność post-komunistycznej pijawki. Czasy się zmieniły. W Polsce młodzież rezygnuje z pracy, gdyż często to im się nie opłaca lub brakuje pracy typowo dorywczej, która mogłaby zapewnić dodatkowe pieniądze kosztem niewielkich nakładów czasu. Kto po X godzinach nauki, czy