Mirki, pomóżcie. W waszych rękach jest odzyskanie miru domowego w moim mieszkaniu. Prowadzę wojnę z moim różowym paskiem w randze żony, o zakup nowego laptopa. Czy ten będzie ok?
Sprawę mam. Szukając informacji do pracy natrafiłem na dziwną stronę. (http://www.k0792.com)
Cytując klasyka "Nie po raz pierwszy..." trafiam na takie cudo. Portal (bo strona to niedopowiedzenie) zawiera kilkadziesiąt-kilkaset artykułów. Wszystkie wyglądają na tłumaczone automatycznie, przez jakiś program.
Nasuwają mi się pewne refleksje: Czy ktoś zajumał anglojęzyczną/innojęzyczną stronę lub podpieprza artykuły z jakiś portali, wstawia na nasze polskie internety i cieszy się z wejść. A kliknięć jest na pewno
@Korba112: nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś Google wyżej ustawiało w wynikach wyszukiwania strony według algorytmu, który opierał się w dużej mierze na zasadzie, że im więcej stron linkuje do naszej tym bardziej jest ona wartościowa (a im bardziej wartościowe linkują tym takie "polecenie" jest ważniejsze). W dużym skrócie i uproszczeniu: aby być wysoko w wynikach wyszukiwania tworzy się masowo takie gównostrony (często automatycznie, stąd te skojarzenie z tłumaczem google)
panda z kropek
#365styczen