@darosoldier: i mimo wszystko nadal nie wiem jak działa sprzęgło... zakumałem wszystko, skrzynię, przełożenia, przeniesienie napędu, etc. ale... jak do cholery to sprzęgło wysprzęgla? czy tam dochodzi do (mówiąc po chłopsku) tarcia dwóch tarcz? jak zatem wytłumaczyć, że da się jechać na półsprzęgle i auto powoli rusza... a nie szarpie np. bo łapie tylko czasami... jak to u licha działa? serio pytam...
@tullsta: ale próbuję sobie wyobrazić na chłopski rozum takie dwie tarcze z jakiegoś materiału, które przykładam (jedną rozpędzoną silnikiem, drugą na postoju założoną na koło...) i na mój chłopski rozum to działałoby zero/jedynkowo - albo zrywnie koło ruszy, albo (po odciągnięciu tarczy) się zatrzyma... a w aucie można powolutku, zgrabnym ruchem rozpędzać auto na półsprzęgle... nigdy tego nie ogarniałem :P
Mirki? Jak lubicie? Ja dajmy na to mam rozpierduche na biurku i tak mi się dobrze pracuję - rozpierduchę rozumiem jako dużo papierów/książek/pieczątek/kalkulatorów/długopisów, etc. Nie chodzi mi o flejostwo, rozlewanie sosów, kawy, niedojedzone kanapki. Bo mój kolega z pracy (biurko obok) woli pedentyczną sterylność, wszystko poukładane i mówi, że gdyby miał tak jak ja na biurku nie zacząłby pracy...
@Alcoholic_Desacrator: etam, jak się wypastowało i w słońcu stanęło to szczena opadała... w nocy fajnie działało doświetlanie zakrętów - nie to co dzisiaj w passatach, że się halogen zapala... ledy się rozświetlały w tych lampach (przynajmniej u mnie tak było) - czadersko...
teraz się męczę F01 - niby fajna fura, ale ciężka i taka już dziadkowa...