Ten kawałek jest jak pierwszy szlug rano zapalony po nocce u znajomego na studenckiej stancji, z której zawinąłeś się angielskim wyjściem jak jeszcze wszyscy spali. W ustach czujesz jeszcze gorzki i suchy smak po etanolu, jaki w siebie bezmyślnie wlałeś poprzedniego wieczora. Czujesz się jak gówno i wiesz, że musisz wrócić do życia, bo następnego dnia czeka cię ważne kolokwium. Ty natomiast zamiast skupić się na najważniejszym celu jaki masz teraz w
@drogba90: zawsze można poczuć wolności smak i zamiast do pracy to na winko pod sklep i żyć poza systemem. Srać i szczać ludziom po klatkach schodowych. Żyć pełnią życia bez konieczności martwienia się o jutro. Zawsze masz wybór :). Jest też opcja zmiany pracy.
@TwujKoshmar: 'Herbata' to wypadek przy pracy - "herba thea" = "ziele herbaty". Gdzie większość krajów przyjęła (słusznie) "thea" (tea, teja) albo "herba" (yerba). Gdybyśmy cierpieli na podobną przypadłość jak Czesi, 'herbata' mogłaby się nazywać jakoś po słowiańsku czyli np. "ziele zdrowotne" ('ziele' - słowiańskie słowo, od 'zieleni', 'zdrowie' - słowiańskie słowo, od 'dorow' czyli 'derew' - jak 'drzewo' [silny jak dąb - zdrowy]) Co ciekawe, Czesi nie mają w tym wypadku
#dziendobry #pokazkota #koty ##!$%@? dzisiaj obyło się bez skakania po głowie, grzecznie czekałem aż Pańcia się obudzi. Byłem super miłym kotkiem 🐱 przynajmniej na chwilę- dla zmylenia przeciwnika ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
@ChlopoRobotnik2137: Jak nie widziałeś to zerknij na "451 stopni Fahrenheita" albo "Ostatni brzeg" - ale tę stara wersje. No i jak nie widziałeś to gorąco polecam "Kuracje" z B. Topą - to z formatu Teatr Telewizji - świetne. Edit: One może nie są w podobnym klimacie ale każdy jeden zrobił na mnie wrażenie.
W ustach czujesz jeszcze gorzki i suchy smak po etanolu, jaki w siebie bezmyślnie wlałeś poprzedniego wieczora. Czujesz się jak gówno i wiesz, że musisz wrócić do życia, bo następnego dnia czeka cię ważne kolokwium. Ty natomiast zamiast skupić się na najważniejszym celu jaki masz teraz w