@otyly_pan: do Home Assistanta jest opcjonalna chmura za kilka $/m dająca dostęp do lokalnej instancji. Działa bardzo dobrze, choć nie zgłębiałem na jakiej zasadzie.
@Leel00: Być może te górne są w klapie a te dolne się aktywują jak klapa jest otwarta, aby były widoczne np. światła awaryjne? Nie jestem pewien, ale chyba w stanach jest taki przepis, że światła muszą być widoczne po otwarciu klapy bagażnika.
@mbwykop: Dokładnie ;) Dodatkowo jak takiego dziadka kupi się w Polsce to prędzej czy później natknie się na "radosną" twórczość poprzedniego właściciela. Na zdjęciu - spawane tylne amory :D
@deathmagnetic: To nawet uszczelka pod głowicą nie musi być. Ja miałem taką sytuację ostatnio - wężyk układu chłodzenia pękł w takim miejscu, że wysikał wszystko na blok silnika. Efekt taki sam, jak na filmie - dymiarka na kołach.
Do cięcia drewna szlifierką można zastosować tarczę z pilarki. Ale wtedy trzeba brać pod uwagę ubytek palców. Mój sąsiad nie brał tego pod uwagę i teraz jest smutny. I nie ma palca.
@krzycholud: @PanWitold: w moim autobusie mam większość liczników centralnie i moim zdaniem jest to całkiem wygodne. Przed sobą mam tylko obrotomierz :)
@Bigdog: Kiedyś zrobiłem otwieranie dzwoniącego domofonu pilotem radiowym, domofon był właśnie cyfrowy. Rozwiązałem to tak, że dokupiłem drugi aparat, podpiąłem pod linię (ustawiając ten sam adres) i podpiąłem 2 przekaźniki. Otwieranie z pilota załączało przekaźnik od podnoszenia słuchawki i klikało przekaźnikiem od otwierania. Niestety centralka potrafiła zgłupieć i np. wywołać dzwonek tylko na jednym aparacie albo się zawiesić i wtedy trzeba było zbiegać na dół.
Mieszkam przy torach po których często jeżdżą składy ze złomem, węglem. Każdy okoliczny mieszkaniec wie, że jak jedzie taki skład, to nie należy iść za blisko niego, bo można dostać w głowę węglem albo stalą. Chłopaki się nie certolą, zrzucają w parunastu złom, po czym rozbiegają się po okolicy. O 6 rano przyjeżdża samochód i wszystko ładują.
@caru: nie mam pojęcia, sam się cykam... Raz nam koło nosa przeszli po akcji, pewnie kojarzą kto skąd jest. Nie chciałbym, aby np. żona przez donos kosę zarobiła. Albo ja. Wydaje mi się, że ekipa z powietrza się nie bierze, ktoś musi dawać im cynk....
Dzięki, cenne info :) Dotychczas używałem TrekBuddiego, ale Orux zdaje się być o niebo lepszy szczególnie, że pozwala tworzyć mapy offline na telefonie. Wybornie!