przeczytałem książkę pt. Carrie a teraz obejrzałem film. Co te holiłudy to ja nawet nie... Poprzekręcali wszystko w scenie finałowej nadając takiego dramatyzmu, że bieda. Z jednej strony dobrze bo książka nudnawo się skończyła, ale z drugiej powinni się jednak jej trzymać. Nie ogarniam, kilka ważnych scen z książki zostało całkiem pominięt, skompresowane albo całkiem kompletnie pozmieniane. Jedyne co się zgadzało to kwestie, większość była żywcem wyjęta z książki. Ale i tak
była taka strona gdzie można było rysować na czarnym tle takie abstrakcyjne linie rozbłyski i inne tego typu gówno nie moge tego teraz znaleźć :| pamiętam, że można było rysować symetrycznie albo jak w kalejdoskopie, pomoże ktoś znaleźć?
ale nuda, rzućcie czymś co mnie zajmie na 2h #swieta #nuda ##!$%@? tak nawiasem może ktoś ma ochote na #dota2 ? premade albo wraith-night przyfarmić z raz, mam faworka