#zalesie rozmawiałem z nową poznaną znajomą o jakichś naszych krindzowych akcjach z życia których żałujemy, gdy wymieniłem swoje to stwierdziła że chyba sobie żartuje i żebym lepiej teraz to powiedział jeśli to jest żart. zapewniając że nie jest, stwierdziła że nie możemy się dalej kontaktować i że to dla niej za dużo.
niby wiem że nieironicznie jestem chorym #!$%@?, ale nadal mam nadzieję na to że poznam kogoś kto kiedyś zaakceptuje wszystkie
Mój akademik to była jakaś wylęgarnia psychopatów. Miałem kiedyś takiego kolegę, co go wołaliśmy Donald, bo zjeżdżał do domu co weekend i za każdym razem przywoził ze sobą wyłącznie osiem słoików czarniny. Zawsze osiem, zawsze czarniny. Ktoś go tam nawet kiedyś spytał, pewnie Król, taki typ, co nie wymawiał "r" i lubił zawsze przypierd*lić się do kogoś przed śniadaniem, że czemu sobie nie przemiesza tego jakoś, przywiezie raz słoik pomidorowej, albo rosół
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/shit-testy-wygrywasz-lekcewazac-temat/
@rykNocnegoSzczura: My cię zaakceptujemy. Opowiadaj co tam wywijałeś ( ͡º ͜ʖ͡º)