Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał
Wybitny autorytet naukowy prof. Piotr Wolański uważa, że działalność człowieka ma śladowy, a być może nawet żaden wpływ na ocieplanie się klimatu. I przytacza na to argumenty; przedstawiamy poniżej skrót jego wywodu.
z- 295
- #
- #
- #
- #
- #
Człowiek wyprodukował dwa razy więcej ale połowę elastyczność ziemskich ekosystemów zdołała pochłonąć zanim wyczerpała swoje możliwości.
Gdyby nie era przemysłowa, dwutlenku węgla byłoby o tą jedną trzecią mniej w powietrzu.
Jeżeli ktoś myśli, że to fajny, naturalny, albo znikomy
@abraca: Zakładając, że te liczby są prawdziwe to nie odnoszą się do ilości CO2 w atmosferze (bo ta to 1/3 od człowieka) tylko do tego ile w danym okresie czasu emituje człowiek a ile natura.
Natura powiedzmy emituje 95% a człowiek 5%, za to natura pochłania 97.5% wyemitowanego, człowiek nic. A pozostałe niepochłonięte 2.5% kumuluje się od 200 lat.
Poziom 0,1% CO2 w pomieszczeniu oznacza, że pomieszczenie ma nie wystarczającą wentylację.
0,2% powoduje otępienie, senność i utrudnia koncentrację
W 0,5% normy mówią, że można spędzić 8 godzin.
Powyżej 5% co2 to hyperkapnia i kwasica oddechowa. 10% to konwulsje, śpiączka i śmierć.
Several studies offer substantial evidence that extended exposure to even 1000 ppm of CO2 reduces people’s ability to think clearly and make decisions [Allen 2015].
Ale Europa i USA do tej pory wyemitowały ponad połowę całego wyemitowanego przez ludzkość CO2 mimo, że mają razem tylko niecałe 800mln ludzi (czyli 10% populacji świata).
Budowało się szkoły jak się budowało. A w UK w szczycie boomu węglowego setki ludzi się dusiły miejskim smogiem.
Fakt, że coś kiedyś było na porzadku dziennym nie znaczy, że jest dobre i fajne i warto do tego aspirować.
Nie daleko (hiperbola) jesteśmy od tego żeby każdy człowiek na Ziemi był tak zmulony