Chciałbym tylko powiedzieć, że moja żona właśnie zaczyna 28 godzinę pracy jako lekarz. Poszła wczoraj rano do pracy, po pracy od razu na dyżur, w nocy z powodu przemiału pacjentów nic nie spała, a teraz ordynator zabronił jej zejść po dyżurze. Jest rezydentem, więc za godzinę pracy w normalnym trybie dostaje 14zł/h netto, na dyżurze (obowiązkowym w ramach specjalizacji!) otrzymuje 21,5zł/h netto. Tak więc jeśli ktoś ma na dolnym śląsku kogoś na
@PaNaTypa ja bym nigdy w życiu nie wrócił do szkoły. Wszystko przymusem. Coś mi się nie podoba to nie mogę dążyć do tego żeby to zmienić. A w dorosłym życiu? Nikt mi nie każe czegoś robić, mogę zmienić swoje życie. Jak nie podoba mi się praca to szukam nowej. Wyzwania na każdym kroku i w końcu ukształtowane poglądy.
- 644
@PaNaTypa: @Decretis: Przypomniało mi się, że kiedyś nie miałam pracy domowej z matematyki, a akurat pechowo nauczycielka kazała mi czytać wyniki do sprawdzenia. To była szósta klasa podstawówki, więc poziom nie był powalający. Zaczęłam na bieżąco rozwiązywać te zadania po podaniu każdego z wyników, kiedy baba zajmowała się tłumaczeniem przykładu. Wszystko było dobrze i dostałam piątkę. Później byłam chora i nie było mnie w szkole przez kilka dni, a po
- 1507
plus jeśli tęsknisz za beztroskim czasem szkoły #szkola
- 668
@fortheworld: niestety nie mogę plusnac. Głównie wspominam stres, gnębienie i nauczycieli o mentalności wyniesionej z komuny.
- 1001
@fortheworld: W dupie z tym beztroskim czasem, wolę jak teraz na swojej łodzi #!$%@? być sobie łódką, żaglem, sterem i rybą xD
- 1509
Mam taką zasadę, że jak pomyślę o kimś coś pozytywnego to mówię to tej osobie. Np ostatnio w rossmannie obsługiwała mnie taka młoda dziewczyna. Pomyślałam, że ma bardzo ładne rysy twarzy i powiedziałam do niej "ma Pani naprawdę ładną buzię" . Oczywiście wszystko z uśmiechem i takim tonem, żeby nie wyjść na psychopatkę. Była trochę w szoku, nieśmiałym tonem podziękowała i tak prześlicznie się uśmiechnęła, że już wiedziałam, że poprawiłam jej dzień.
@barbituran jak mówisz coś takiego do nieznajomej osoby to niewiadomo co o tym sądzić, zwłaszcza w Polsce XD
- 303
@brak: @Jewpacabraa: @przecietny:
Fakt, można wyjść na creepa. Ale w sumie nie obchodzi mnie to. W najgorszym wypadku ktoś sobie coś tam o mnie pomyśli. A inna sprawa, że całokształt mojej osoby sprawia, że to co mówię ciężko odebrać w negatywny sposób. Ogólnie jestem znakomitą manipulatorką, ale wykorzystuję to tylko w dobrych celach. Sama nie wiem, czy znam osobę równie miłą, jak ja. Może to brzmieć jakbym się przechwalała..
Fakt, można wyjść na creepa. Ale w sumie nie obchodzi mnie to. W najgorszym wypadku ktoś sobie coś tam o mnie pomyśli. A inna sprawa, że całokształt mojej osoby sprawia, że to co mówię ciężko odebrać w negatywny sposób. Ogólnie jestem znakomitą manipulatorką, ale wykorzystuję to tylko w dobrych celach. Sama nie wiem, czy znam osobę równie miłą, jak ja. Może to brzmieć jakbym się przechwalała..
- 1821
Lepsza akcja z #pkp niż opisana tutaj
1. Przychodzisz o 20.00 na dworzec i prosisz bilet na pociąg o 20.30.
2. Pani Ci mówi że ten o 20.30 jest dwie godziny spóźniony więc będzie dopiero o 22.30...
3. ...ale ten co jechał po 18 też jest dwie godziny spóźniony, i będzie za 5 minut, więc może Ci sprzedać bilet na ten.
4. Zamiast o 20.30 wyjeżdżasz już o 20.05 i jako pasażer
1. Przychodzisz o 20.00 na dworzec i prosisz bilet na pociąg o 20.30.
2. Pani Ci mówi że ten o 20.30 jest dwie godziny spóźniony więc będzie dopiero o 22.30...
3. ...ale ten co jechał po 18 też jest dwie godziny spóźniony, i będzie za 5 minut, więc może Ci sprzedać bilet na ten.
4. Zamiast o 20.30 wyjeżdżasz już o 20.05 i jako pasażer
@Jowanka to teraz jeszcze wyślij do PKP pismo o zwrot części ceny biletu za opóźnienie pociągu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 136
@blantek: Nie mnie, tylko matce. Pewnie że się da sprzedać bilet na opóźniony pociąg. Sam w internecie nie kupisz, ale w systemie PKP się da. Przecież jak wsiądziesz do pociągu opóźnionego to Ci konduktor z terminala też sprzeda
- 177
- 653
- 64
@Niewierny_Mops d o r i f t o
- 162
- 1194
- 350
@pogop: chyba nie wszędzie na słupkach jest takie info
@wetnosekoala: ja ostatnio dzwoniłem podczas jazdy, bo na drodze leżały snopki słomy, które spadły z przyczepy. Zapamiętałem kilometr drogi ze słupka, zadzwoniłem, zgłosiłem i po sprawie.
Nie polegajcie na niczym, wszystko jest bez sensu (-‸ლ) Trochę popłynął z tym tekstem.