Kilka godzin temu musiałem uśpić psa. Nie mógł już samodzielnie funkcjonować, od kilku dni było wiadomo, że dzisiejsza wizyta będzie prawdopodobnie ostatnią. Z jednej strony, zrobiliśmy wszystko, co się da, pies miał szczęśliwe życie i od dawna było wiadomo, że to wkrótce nastąpi. Z drugiej, ten dzień przebiegał jak każdy inny, może poza większą ilością smaczków, ulubionego jedzenia i przytulania, by kilkanaście godzin później wyjść razem, ostatni raz obsikać jakieś drzewo. Potem
@bezbekpol: rozumiem w 100%, ode mnie odwróciła się rodzina, narzeczona, pracodawca, byłem w czarnej dupie a mój pies zawsze przy mnie był, nigdy mnie nie zdradzi.
#koty #psy