Wpis z mikrobloga

Kilka godzin temu musiałem uśpić psa. Nie mógł już samodzielnie funkcjonować, od kilku dni było wiadomo, że dzisiejsza wizyta będzie prawdopodobnie ostatnią. Z jednej strony, zrobiliśmy wszystko, co się da, pies miał szczęśliwe życie i od dawna było wiadomo, że to wkrótce nastąpi. Z drugiej, ten dzień przebiegał jak każdy inny, może poza większą ilością smaczków, ulubionego jedzenia i przytulania, by kilkanaście godzin później wyjść razem, ostatni raz obsikać jakieś drzewo. Potem krótka jazda do weterynarza i koniec. Tak po prostu, jakby to była rutynowa wizyta u weterynarza, a nie zastrzyk, który zakończy 13 lat wspólnego życia. Przez cały dzień miałem w głowie myśli w stylu "to jego ostatnia noc", "to ostatni raz, kiedy słyszę, jak szczeka, słysząc karmę sypiącą się do miski", "to ostatnie krótkie wyjście", "ostatni raz przechodzi przez ten próg i już nigdy nie wróci", ale dopiero teraz to do mnie dotarło, kiedy uświadomiłem sobie, że jeszcze kilkanaście godzin temu budziłem się z psem, jak przez ostatnie 13 lat, a zaraz położę się sam i wstanę sam, bo mojego towarzysza już nie ma.

Widziałem tego mema setki razy, ale nigdy tak nie bolał jak teraz, bo to naprawdę był najlepszy pies. Piszę ten wysryw i płaczę.

#pies #psy #zwierzeta
bezbekpol - Kilka godzin temu musiałem uśpić psa. Nie mógł już samodzielnie funkcjono...

źródło: comment_1659172847DlbVyIyRMbD9pshCffJ11M

Pobierz
  • 20
@bezbekpol: Trzymaj się. Kiedyś też musiałem uśpić swojego psiaka. Z perspektywy czasu żałuję tylko tego, że próbowaliśmy go ratować zbyt długo i niepotrzebnie przedlużyliśmy jego cierpienie. Płakaliśmy bite dwa-trzy dni. To było jakieś 14 lat temu i od tamtej pory nie mieliśmy już psa.
Jedyne w czym mogę cię pocieszyć to to, że - jak wnioskuję- właśnie nie przedłużyłeś cieprienia psiaka. Jeżeli zjadł swoją ulubioną karmę czy jakiś smakołyk, obszczał te
@bezbekpol trzymaj się ciepło Miras. Szczerze współczuję. Moje budrysy mają 4 i 5 lat, a nie ma tygodnia, żebym nie myślał jak kiedyś to będą cholernie ciężkie dni, gdy będę musiał pożegnać się z moimi najlepszymi przyjaciółmi. Najważniejsze, że miał z Tobą szczęśliwe życie. Gdy trochę ochłoniesz emocjonalnie, rozważ przygarnięcie jakiejś bidy potrzebującej bliskości człowieka.
@bezbekpol: na nieszczęście boli za każdym razem tak samo, straciłem już w życiu dwa psy, kilka papug a zawsze bolało jak po stracie członka rodziny - członków rodziny niestety też potraciłem, czego ci nie życzę, niech wszystko w twoim życiu długo żyje i cieszy się zdrowiem.
  • 1
@eskejper: to nie był nawet spacer, tylko po prostu ostatnie obwąchanie i obsikanie standardowych miejsc przed domem, nosząc go na szelkach. Piesek od kilku lat tracił władzę w łapkach. Robiliśmy wiele, by temu zapobiec i czasem były gorsze okresy, ale z tego wychodziliśmy. Tym razem już nic nie pomagało. Było więc do wyboru albo zostawienie go przykutego do kojca do końca swoich dni, albo agresywne leczenie sterydami, które dawało znikomy efekt
@Stoudemajer: moja ma dwa latka niecałe i kocham ją całym sercem ( ʖ̯) właśnie sobie śpi obok mnie, chyba bym się zapłakała, gdyby jej się coś stało ()
@bezbekpol współczuję, ale jestem pewna że miał mega szczęśliwe życie, 13 lat to bardzo dużo.
Wszystkich nas to czeka, którzy mają psiaka w domu, najważniejsze to traktować tą mordkę z troską i kochać.