Zawodowy fotograf chce zabronić amatorom zarobkowego wykonywania zdjęć
Debata na temat regulacji zawodów przynosi i takie głosy. Piotr Augustyniak postuluje aby uregulować zawód fotografa i nie dopuszczać aby osoby bez licencji zarabiały np. na robieniu fotek na weselach. Co wy na to?
mKczK z- #
- #
- #
- #
- #
- 404
Komentarze (404)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dobrzy fotografowie nie przejmują się chłystkami za kilkaset złotych, gdyż jakość ich fotografii wybrania się na rynku sama.
Widocznie pan robi przeciętne zdjęcia, których przeciętny poziom może dogonić byle chłystek.
to wolny rynek powinien zdefiniować popyt oraz podaż
tak samo z taksiarzami... u mnie w mieście przejechanie 1-2km to wydatek rzędu 8-10zł sam znam chłopaków którzy wozili ludzi jako "przewóz osób" za 5zł i tylko podawali numer komórkowy do siebie żaden nie zbankrutował i świetnie sobie radzą
jeżeli ktoś potrzebuje chłystka który ma mu zrobić "fotki za pińćset" to powinien go znaleźć
jeżeli ktoś potrzebuje artysty z renomą
Przy wyborze fotografa przeglądałem zdjęcia różnych autorów i akurat zdjęcia tego jednego najbardziej mi się podobały.
Nie znam się zbyt dobrze na fotografii, od roku robię zdjęcia lustrzanką (głównie dziecku) i nie wiem jaką wartość artystyczną mają fotki tego fotografa.
Mam to gdzieś szczerze mówiąc. Zdjęcia mi się podobają i
Na taksówkarza też nie potrzeba się uczyć, bo tu wystarczy prawko by móc jeździć.
@text: Zamień to "złamanie prawa" na "życiu i zdrowiu" i będzie git. Złamać prawo możesz zawsze i wszędzie. Czyli zawsze i wszędzie musiałyby obowiązywać licencje.
@text: Czyli kasjerka powinna mieć licencję, bo jak źle rozliczy się z pieniędzy to złamie prawo. Taksówkarz powinien mieć licencje(i ma) bo może wjechać autem w grupkę dzieci, co jest złamaniem prawa. Jak złamie prawo to będzie ponosił z tego konsekwencje. Po co licencja?
Piotr Augustyniak, p!!##$% się pan.
Generalnie wszystkie te kursy fotograficzne nie czynią z człowieka fotografa.
Przecież fotografia jest taką dziedziną, że tu nie jest potrzebny papier tylko portoflio ma bronić fotografa. No chyba, że mówimy o pracy w labofotach, ale to zupełnie co innego.;]
Raz próbowałem się obracać w takim środowisku "stwowarzyszeń fotografów" to 90% z nich to geekopsychole - jak używasz Fotoszołpa to największy grzech - bo ty nie masz filtrów
No dobra tutaj jest poziom choćby takiego Deviantarta ze wspomnianego "street photos" a tutaj jest jego niesamowita galeria i można porównać jak zajebiście mu daleko chociaż
Ale przeciętnemu kowalskiemu nie zależy by mieć super foty ze ślubu na miarę Vouge'a. Chodzi o udokumentowanie zdarzenia. Czyli masówka im więcej fotek tym lepiej. A jak jeszcze ma zapłacić grosze lub wcale (bo ktoś sobie robi portfolio) to już jest wypas.