DZIEŃ 15/100
W szpitalu na oddziale położniczym czeka trzech facetów: ślązak, warszawiak i murzyn.
Podchodzi do nich lekarz i mówi:
-Państwa żony urodziły po zdrowym silnym synu jednak mamy pewien problem. Dzieci się
nam pomieszały i nie wiemy które jest czyje, ale mam pomysł jak to rozwiązać. Bo kto lepiej
nie pozna własnego syna jak nie ojciec? Dlatego proszę panów po kolei do sali!
Pierwszy wchodzi ślązak, widzi dwa różowe bobasy i
W szpitalu na oddziale położniczym czeka trzech facetów: ślązak, warszawiak i murzyn.
Podchodzi do nich lekarz i mówi:
-Państwa żony urodziły po zdrowym silnym synu jednak mamy pewien problem. Dzieci się
nam pomieszały i nie wiemy które jest czyje, ale mam pomysł jak to rozwiązać. Bo kto lepiej
nie pozna własnego syna jak nie ojciec? Dlatego proszę panów po kolei do sali!
Pierwszy wchodzi ślązak, widzi dwa różowe bobasy i
W barze na szczycie wieżowca siedzi facet.
Zamawia tequile, wypija ja jednym haustem, podbiega do okna i... wyskakuje.
Ku zdumieniu wszystkich po paru minutach znowu staje w drzwiach baru.
Od stolika wstaje inny facet, podbiega do niego i pyta:
- Panie! Jak pan to zrobił?! Przecież jesteśmy z dwieście metrów nad ziemią!
- Wie pan co, ta tequila jest jakaś dziwna, wypijam ją, skaczę, pędzę ku
ziemi i jakiś metr