Dzień 19/30
20 minut medytacji. Mógłbym podzielić to na coś podobnego do faz snu. Koncentracja i świadomość z naprzemiennymi projekcjami, czasami silniejszymi czasami słabszymi. Jednak myśli mają mniejszą moc niż na początku wyzwania. Czasami żałuję, że nie mam obok kartki bo przychodzą do głowy bardzo fajne pomysły. Kusząca opcja ale wiem, że powinienem skupić się na oczyszczeniu z myśli. Dlatego też skupiałem się na odpuszczeniu co jest przyjemnym uczuciem i powoduje zatrzymanie
  • Odpowiedz
Dzień 18/30
W tej medytacji skupiałem się na tym aby odpuścić i nie mieć presji. Częściowo się to udało. Myślę, że jest to kwestia praktyki. Uczucie odpuszczania, braku starania i przymuszania się było przyjemne ale trochę tracilem koncentrację i ulatywalem w myśli i projekcje. Na kolejnej sesji będę szukał złotego środka. Oczywiście też nie na siłę. Ogólne wrażenie, że sesje medytacyjne się zmieniły w odczuciach. Dalej spokojnie ale dodatkowo wieksza cisza, zdziwienie,
@MrAndre: tak, dobrze. Ważne aby być skoncentrowanyn w tym czasie zamiast być rośliną :D oczywiście są rodzaje medytacji które skupiają się po prostu na braku myślenia ale ja uczę się medytacji Vipassana czyli takiej głębszej odmiany (oczywiście nie krytykując tej pierwszej).
  • Odpowiedz
Dzień 17/30
Więcej niż połowa za mną. Nieźle :D Ostatnia sesja była bez szczególnych wyróżniających się elementów. Myślę, że było mniej nachalnych myśli, łatwiej było się skupić na teraźniejszości jednak do pewnego stopnia - gdy próbowałem całym sobą skupić się na teraźniejszości i trwało to zbyt długo, wówczas czułem jak nastrój trochę opada. Póki co muszę przerywać/urozmaicać sobie to skupianiem się także na ciszy czy akceptowaniu teraźniejszości.
#medytacja #30dnichallenge #duchovnymedytuje
@MatthewDuchovny: Spróbuj popatrzeć na medytacyjną radość jako zrodzoną z odpuszczania. Przez te kilkanaście/dziesiąt minut podczas medytacji warto kultywować ten sposób na radość. Zamiast przywiązywania sie do stanów i myśli, puszczamy je, nie zajmujemy się nimi. Ciągle świeży moment, z sekundy na sekundę. Daje to pewną wolność i relaks.
  • Odpowiedz
Dzień 15 i 16/30
Mam trochę mniej czasu ostatnio na dodawanie wpisów ale kontynuuję passę chociaż czasami przypominam sobie o tym dość późno. Medytacje były przyjemne, oczyszczające. Było mniej nachalnych myśli. Czuję się odstresowany nawet po krótkiej sesji. Będę dalej czytał książkę o Vipassanie. Nadchodzi dosyć stresujący okres (nowa praca) i medytacja przyda się szczególnie.

#medytacja #30dnichallenge #duchovnymedytuje
@MatthewDuchovny: Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Siłowo można faktycznie wyprzeć myśli na chwilę ale to męczące. Jedynym sposobem na stabilna, spokojna koncentracje to nauczenie umysłu poprzez ciągłe powracanie do obiektu medytacji, żeby nie projektował myśli na ekran świadomości w celu odwrócenia uwagi. To przyjdzie z czasem
  • Odpowiedz
@bomboor: na początku medytowałem z muzyką jednak po pewnym czasie zauważyłem, że najlepiej bez muzyki. Skupiam się na teraźniejszości, na ciszy, staram się likwidować napięcie m.in poprzez całkowitą akceptację chwili obecnej. W trakcie jestem bardzo spokojny, relaks przychodzi sam.
  • Odpowiedz
Dzień 13/30
Medytacja jest bardzo subtelną zmianą ale w dłuższym okresie bardzo zauważalną. Można powiedzieć, że to wszystko procentuje i mamy większą jasność umysłu, lepiej reagujemy na stresujące sytuacje i pozytywniej myślimy. Zauważyłem znaczne zmniejszenie się ilości nachalnych myśli w stylu "co jeśli się nie uda" itp itd. Mam większą kontrolę i w sumie cieszę się, że idę tą drogą bo wiem, że będzie tylko lepiej. A to nie jest nawet połowa
Dzień 30/30

Koniec...
Wypadałoby to jakoś podsumować ;)
Nigdy przedtem nie udało mi się wykonywać czegoś codziennie przez tak długi czas, nawet tygodnia nie wytrzymałem. A teraz taki streak, więc to już jest olbrzymi sukces sam w sobie. 30 dni to niewiele w medytacji, aby uzyskać pełny obraz tego co możemy z tego wynieść to potrzeba miesięcy, lat! Jednak mimo zaledwie miesiąca, jestem w stanie już zauważyć pierwsze efekty, moje postrzeganie świata
@Hemingwie: @Freakz Co do fizycznych objawów to się nie wypowiem, ponieważ jest to dla mnie troche niepojęte jak praktyka relaksjacji(czym medytacja w skutkach pobocznych jest) może doprowadzać do takich objawów. Jeśli chodzi zaś o objawy psychiczne, to jest to raczej naturalne, że jeśli nagle przestaniemy uciekać przed sobą i tym kim jesteśmy w internet,używki, seks, pieniądze, seriale, sport i inne rozpraszacze to staniemy twarzą w twarz z tym wszystkim co w
  • Odpowiedz
  • 14
Dzień 29/30

Mamy tak wspaniałą pogodę, że chyba się przeziębiłem... Mimo, że czułem się fatalnie, to odbyłem codzienną sesję, która nie należała do najprzyjemniejszych. Stan relaksu i fizycznego komfortu jest bardzo ważnym czynnikiem bez którego ciężko o dobrą medytację. To wychodzi na to, że trzeba się teraz będzie troszkę pomęczyć. Zastanawiam się czy to ma sens będąc w złym stanie i przez większość czasu niemóc się skupić. Chyba, że jest to jedynie
@Freakz: Nie martw się jak czasem mózg tak #!$%@?, że nie potrafisz odnaleźć ani chwili "pustki". Nie staraj się tego powstrzymać, bo to tylko stworzy opór. Niech leci, niech robi co chce. Gdy pustka sama się pojawi, to na pewno ją zauważysz. No i nie mów sobie, że dzisiejsza medytacja była zła. Każda medytacja się liczy, i nie da się tego zrobić źle.
Pozdrawiam, nie przestawaj na 30 dniach bo to
  • Odpowiedz
Dzień 6/30
Dzisiaj próbowałem bez muzyki. Skupiałem się na ciszy nocy. Muszę przyznać, że samo skupianie się na ciszy jest bardzo pomocne. Prawdopodobnie z odrobiną praktyki będę mógł odnaleźć tę ciszę nawet podczas normalnego miejskiego zgiełku. Drugą rzeczą która mi pomagała było po prostu całkowite akceptowanie faktu, że jestem tam gdzie jestem, bez oczekiwania na koniec medytacji. Takie podejście niwelowało napięcie. Ostatnią rzeczy która pomagała było po prostu skupienie się na teraźniejszości.
@MatthewDuchovny: Oczekiwanie na koniec medytacji czy jakiejkolwiek innej czynności wywołuje niepotrzebne, negatywne uczucie. Odpuszczenie ich nie jest wcale takie trudne jak się wydaję, a potrafi umilić nawet najgorszą czynność ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Dzień 5/30
Wczoraj medytowałem ale nie miałem już siły dodać wpisu. Było w miarę ok. Starałem się moment wybudzenia z zamyślenia kojarzyć jako pozytywny i przyjemny zamiast karcić się za to, że nie byłem czujny. Myślę, że jest to dobry kierunek. Co jakiś czas miałem momenty czystego stanu bez myśli. Utrzymanie go kilka, kilkanaście sekund to póki co maksimum ale zobaczymy jak będzie po miesiącu. Na pewno nawet taka 15minutowa medytacja jest
@Choleryczka: moim zdaniem to jest właśnie przeciwieństwo majstrowania przy niej. Ten stan jest całkowicie naturalny. Wyciszenie, powrót do wnętrza siebie. Powiedziałbym, że dzięki medytacji jestem bardziej świadomy codziennych rzeczy, nie jestem tak zasypany przez myśli i projekcje. W końcu zaczynam mieć kontrolę nad myślami a nie one nade mną. Zauważyłaś, że myślami ludzie zwykle są w przyszłości lub przeszłości a praktycznie nigdy w teraźniejszości? A przecież tylko teraźniejszość dzieje się naprawdę.
  • Odpowiedz
Dzień 28/30

Medytacja to potężne narzędzie w walce z naszymi słabościami, lękami, stresem, emocjami. Zwykłem po rozpoczęciu przeanalizować swój organizm, rozpoznać towarzyszące emocje, zagłębić się w stres i jego źródła - często są inne niż nam się zdaje z samego początku. Dopiero po takim "zwiadzie" można pozwolić im "odejść" , ładnie brzmi " let them go ". Gdy czasem czujemy, że dokucza nam senność lub zmęczenie przez co myśli nam uciekają, to
  • 11
Dzień 27/30

Tym razem spróbowałem medytować z otwartymi oczami, da się. Sprawdziłem także czy 10 minutowa sesja by mi wystarczyła. Otóż moim zdaniem to zbyt mało aby wynieść z tego bardziej znaczące korzyści. Oczywiście jeśli nie mamy czasu to warto odbyć chociażby tą krótką sesję niż żadną. Ja polecam min. 15-20 minutowe sesje, dla mnie takie są optymalne, ale nie znaczy to ,iż dla każdego. To kwestia indywidualna ;)

#freakz #freakzmedytuje #
  • Odpowiedz
Dzień 4/30
Wydaje mi się, że było trochę lepiej. Bardziej akceptowałem stan w którym jestem. Odczuwałem to jako taką miłą "przytulność". Mniej oczekiwania końca sesji. Dzisiaj zleciało nawet szybko. Miałem oczywiście co jakiś czas momenty zagubienia w myślach ale dość szybko łapałem się na tym i myślę, że momenty bez myśli były dłuższe. Zobaczymy jak będzie jutro po rozmowie o pracę. Zakładam, że myśli będą wtedy szalały i będzie nimi miotało jak
@MatthewDuchovny: Pamiętaj żeby się nie biczować za to, że pobłądzisz w myślach. Kiedy będziesz się cieszył z faktu, że uzyskałeś świadomość zabłądzenia, mózg skojarzy powrót do medytacji jako coś pożądanego i stopniowo będzie to robił coraz szybciej i częściej. Jak się w myślach biczujemy to skojarzenie będzie negatywne i mózg będzie unikał "powrotów do obiektu". :)
  • Odpowiedz
  • 22
Dzień 26/30

Ten moment kiedy jesteś mega szczęśliwy, spełniasz marzenia, robisz to co kochasz w dodatku zarabiając pieniądze, masz kochającą dziewczynę... nie docenia się tego. Nie żyjesz teraźniejszością, wciąż wybiegasz i planujesz przyszłość zapominając o tym co teraz, jednocześnie jakoś "nie żyjąc". Ale trzeba sobie zdać sprawę, że wszystko kiedyś przeminie, i tak właśnie się stało. Po pewnym czasie życie przerodziło się w totalne przeciwieństwo, wręcz koszmar. Ale to też przemija... i