Bóle targające moim organizmem po dzisiejszym wybudzeniu ze znieczulenia ogolnego można chyba porównać z bólami porodowymi. Różowe pewnie się oburzą bo co ja tam mogę wiedzieć o porodzie.
Zanim podali morfinę mój mózg stwierdził że mam wyrwane kolano a endoproteza to jakiś #!$%@? żart i włączył wszystkie receptory bólowe. Cały się trzęsłem i nie mogłem złapać oddechu. Choć to jż szósta operacja to zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Nikomu nie
Mirki już za tydzień super-hiper fachowiec z Warszawy będzie naprawiał moją endoproteze. Dzwonili dzis ze szpitala ze mam się zbierać. Po falstarcie miesiąc temu i odwołaniu zabiegu teraz musi się udać.
Będę biagał, jeździł na rowerze, grał w furbol amerykański....
Nie, nie będziesz... Przystopuj chłoptasiu, najwyżej będziesz chodził bez kuli.
I to dobre.
#alvarowszpitalu #oswiadczenie
Mirki co tu robic? Jeszcze rano pisalem ze wioza mnie na blok operacyjny a po przebudzeniu okazał sie ze jednak tej endoprotezy mi nie wymienili. Kolejne tygodnie/miesiace cierpienia bo ortopedzi stwierdzili ze nie dadza rady tego zrobic.
Dlaczego wczesniej nikt nie myslal o problemie. Bylem u nich w styczniu na TK. Przeciez mogli sie nad tym zastanowic a nie teraz na 5 minut przed operacja zawracaja.
Obiecali przynajmbiej ze zalatwia jakies dodatkowe