@wariat_zwariowany: Maklowicz w jednym ze swoich programów opowiadał, jak w Gangi policja (chyba wraz z wojskiem) wyłapywała gangsterów. Akcja trwała kilka tygodni i przeszukano (skrupulatnie!) każdy dom i zakątek miasta.
Rzecz działa się w latach 60ych i pochłonęła trochę istnień.
Była to największa akcji przeciw mafii w powojennej historii Sycyli.
Jako ciekawostkę dodam, że ściągnięto/podkupiony nawet byłych mieszkańców miasta, którzy wyemigrowali do USA.
  • Odpowiedz
@OstatniZnak: Co kto woli, jednym bardziej pasuje Tokio innym NY. Warto też spojrzeć na to trochę inaczej, mieszkając w Tokio wystarczy 1h aby wyjechać z tego centrum plus zróżnicowanie terenu pozwoli Ci rano przejść się po górach, popołudniu usiąść nad oceanem a na noc wrócić właśnie do centrum.
  • Odpowiedz
@OstatniZnak: pod żadnych względem NY nie wygrywa z Tokio :)
- Tokio jest ogólnie cichszym miastem (zero nawalania w klakson, darcia mordy patoli czy syren o 4 w nocy)
- jest bezpieczniejsze
- jest czystsze i mniej śmierdzące
- ma lepszą komunikację miejską
- ma większe zróżnicowanie terenu (wypad na narty to 1,5h drogi, plaża 30min, parczki praktycznie w każdej dzielnicy)
  • Odpowiedz