Mirki, powiedzcie mi do którego klubu mam się jutro skierować? W Haremie jakieś droższe balety i szukam zamiennika. Coś wartego uwagi w Gdyni czy muszę kierować się do Sopotu/Gdańska? Muzyka klubowa do wyginania się. Lecę solo i nie chce się #!$%@?ć w jakieś nadgówno, aczkolwiek ja wszędzie się dobrze bawię ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gdynia #clubbing #trojmiasto #gdansk #kluby #sopot
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Smithsky: w Gdyni to chyba tylko Harem jako taki, Sopot to nie polecam lokali w krzywym domku, bananowe dzieci - zależnie od tego co jest to okej jest Mewa Towarzyska, sfin(po północy, około 1 najlepiej - jeżeli muzyka elektroniczna Ci nie straszna). Na mapie Gdańska masz tak naprawdę większy wybór. Nie wiem jak tam sesja, jeżeli jest już na ukończeniu to kwadratowa, zobacz jaka impreza jest w protokulturze, na prawdę różne
#clubbing

podchodzę do kobiety, bardzo w moim typie. Trochę starsza, bardzo wysoka, z długimi nogami i ciężką, wysoko zawieszoną dupą (znacie takie). Tańczymy. Zdecydowanie prowadzę ją, zbliżając się coraz bardziej. Muskam jej twarz a ona ucieka... Jakby spłoszona. OK, idę w swoją stronę. Później tego wieczora znowu na nią wpadam i ponownie chętnie zaczęła ze mną tańczyć a sytuacja się powtórzyła. Moje zbliżenie - jej ewakuacja. Przed odejściem tłumaczy mi kulturalnie że
@olke: kobieta potrzebuje się czuć zdominowana jak suka. A z Ciebie to średni alfa, skoro dominujesz w tańcu i muskasz twarz xd a poza tym podaj wzrost, wagę, perfumy, sklepy w których się odziewasz albo pokaż po prostu mordę i formę i próbkę głosu. Może po prostu jesteś #!$%@?ą ale o tym nie wiesz? To Ci trochę podpowiemy co zmienić.
To jest dramat, #!$%@?.

Codziennie rano w okolicy 7:00 przechodzę przez Pasaż Niepolda i to co tam się widzi o tej porze przechodzi pojęcie cywilizowanego, wychowanego, dorosłego człowieka.
Ja rozumiem, impreza, chill, moralność pozostawiona przed bramą, ale jakim ścierwem, jaką trzodą trzeba być żeby zostawić kuźwa pasaż w takim stanie.
Tony potłuczonego szkła, puste butelki po piwach, małpkach, puszki w każdym kącie, w każdych drzwiach, na każdym parapecie, rozmazane na ziemi kebaby,
nie lubię bawić się w klubach, nie rozumiem co ludzie widzą w tym fajnego. zdecydowanie bardziej wolę domówki albo puby, gdzie można usiąść w towarzystwie, słuchać muzyki, rozmawiać o czymś. W klubie tylko się tańczy i podrywa dupy, a ja raz nie tańczę, a dwa mam żonę i nie jestem zainteresowany poznawaniem nowych dup (i tak 90% jest taka sama jak poprzednie). Towarzystwo ma żony/dziewczyny a i tak po tych klubach latają