O tym jak Rosja Putina prowadzi wojnę w sieci.

Brakuje ludzi, kasy, a przede wszystkim chęci aby coś w tym kierunku zrobić.

Aż chciałoby się zażartować memastycznie, “nogi czy parówki?”, ale to prawdziwy film agencji DARPA …z 2001, czyli z czasów kiedy o iPhonie i Siri jeszcze nikt nie wiedział. Czy aby na pewno?

Cyberwojna domowa stała się faktem.

Obydwa państwa będą przeprowadzać szeroko zakrojone, symulowane ataki na elementy infrastruktury krytycznej przeciwnika.

Polscy specjaliści od spraw bezpieczeństwa informatycznego okazali się najlepsi w rywalizacji z dwunastoma zespołami z czternastu krajów NATO w ramach ćwiczenia Locked Shileds 2014 („Zamknięte ekrany”).

O wojnie w sieci - infiltracji, atakach i ludziach takich jak Snowden.

Na trwającym właśnie szczycie G8 Stany Zjednoczone i Rosja zawarły porozumienie. Państwa będą wymieniać między sobą informacje, które uniemożliwią "przypadkowe rozpętanie cybernetycznej wojny". Krytycy porozumienia twierdzą, że to kolejny przykład kontrolowania wszystkiego i wszystkich.

Współczesne pole walki przeniosło się z lądu, powietrza i wody do sieci. Bataliony przyszłości to zastępy informatyków, bez karabinów, ale przy komputerach.

W 2012 r. wiele sieci komputerowych na świecie, w tym systemy amerykańskiego rządu, w dalszym ciągu padało ofiarą ataków, z których niektóre można zapewne przypisać bezpośrednio chińskiemu rządowi i armii - stwierdzają autorzy raportu Pentagonu

Jakie są dopuszczalne cele ataków w sieci? Kiedy można zrzucić na hakerów bombę? Na takie pytania odpowiada etyczny kodeks cyberwojen zamówiony przez Sojusz Północnoatlantycki

Uważa się, że trzecia wojna światowa toczyć się będzie (a raczej toczy się w tej chwili - choć to póki co raczej wojna podjazdowa) w cyberprzestrzeni. I tu pojawia się problem, bo tak naprawdę nie wiadomo czy traktować ją jak zwykłą wojnę, a hakerów jak zwykłych żołnierzy?

Nadal nierozwikłane tajemnice wirusa używanego do cyberwojny.