Wczoraj wieczorową porą wracałem do mojej patologicznej kamienicy i będąc na parterze usłyszałem jakieś krzyki. Potem dźwięk zrzucania kogoś ze schodów. Patrzę, a to panowie policjanci próbują wynieść pana ze zdjęcia z klatki, lecz ten nie ma takiego zamiaru. Dostałem się na 2 piętro i zobaczyłem totalny bajzel, na ziemi jakieś buty, butelki. Odwróciłem wzrok i zobaczyłem ludzkie gówno na dole schodów, już lekko rozmazane. Zapach był straszny, nie dość że gówno,
- Wypalcowany
- Syndram
- konto usunięte
- siemankooo
- oguras
- +25 innych
Obudziły mnie gdzieś nad ranem krzyki sąsiadki: "Jezu ratunku!, pali się, ojeeezu nie, jezu". Ogólnie dramatyzm pełną gębą. Podszedłem do drzwi, odchylam wizjer, a klatka cała czarna,