Karta Polaka miała być formą uznania dla osób kultywujących swoją polskość poza granicami kraju i zarazem uprościć ułożenie sobie życia w Polsce dla tych, którzy zechcą się tu przenieść. Praktyczna jej realizacja przyniosła jednak liczne kontrowersje i afery...

Białoruskie MSW chciałoby też, by obywatelstwo tracili emigranci polityczni skazani za "ekstremizm".

Ukraińska policja zatrzymała fałszerzy, którzy podrabiali dokumenty mające służyć do wyrobienia Karty Polaka. Jest to dokument przyznawany osobom posiadającym polskie korzenie.

Pod pozorem oficjalnej działalności proponowano obywatelom Ukrainy usługi związane z "poszukiwaniem" polskich korzeni.

- Zasadniczą zmianą w noweli ustawy o Karcie Polaka, która znajdzie się w porządku wtorkowego posiedzenia rządu, będzie rozszerzenie działania Karty Polaka na wszystkie kraje świata - poinformował szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.

Oszuści i niektóre organizacje polonijne żerują na obcokrajowcach, którzy starają się o Kartę Polaka. Nieuczciwi pośrednicy, za cenę od 500 do 1,5 tys. dol. fabrykują niezbędne do jej uzyskania dokumenty.

Działająca również na Białorusi sieć Burger King postanowiła zakwestionować sens znanego przysłowia „Kurica nie ptica, Polska nie zagranica”. Część klientów poczuła się jednak zniesmaczona warunkami nowej promocji.

„Karta Polaka to moralna rekompensata dla tych, którzy w czasach radzieckich byli prześladowani, ponieważ przyznawali się do polskości”. „Chcemy, by mogli korzystać ze szkolnictwa w języku polskim, a także bez ograniczeń kultywowali polskość i tradycje”