Co się właśnie odwaliło xD Na wykładzie z algorytmów byli jacyś studenci z koła naukowego, którzy szukali nowych rekrutów, a wyglądało to tak, że jeden z nich wychodził na środek, przedstawiał się, po czym opowiadał o owym kole lub jakiejś jego części. W pewnym momencie na środek wychodzi członek koła, w jednej ręce trzyma linijkę i bije się w drugą i przedstawia się słowami:


Moje ryknięcie obudziło śpiących w ostatnich rzędach xD
Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok z jej przestraszonej
Najprawilniejsza #pasta. Nie było jej w #!$%@? czasu:

Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę.

Mówię:

- Trzymaj.


Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem.

Zapytała:

- O #!$%@? tu chodzi?


- Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry.


Z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem
Ja zawsze robię tak: podchodzę do chłopaka w autobusie i wkładam mu do ręki japko - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiał się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jego matki. A ja, oparta o szybę autobusu mówię, że Andżela jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta on. - Ściśnij japko i pomnóż jego obwód przez 4 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok
#coolstory #pasta #linijkarz

Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok
Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok z jej przestraszonej