Hej, w skrócie to od ponad 20 lat mam niedosłuch na prawe ucho. Nigdy nie chwaliłem się tym ani nie uważałem się za poszkodowanego i skrzywdzonego przez los, ale jednocześnie trochę wstydziłem się nosić aparat.
Ostatni tydzień przez zatoki miałem poważnie zatkane moje działające ucho i zdałem sobie sprawę jak jest beznadziejnie żyć w trybie mono w dodatku z ryzykiem że drugie ucho po prostu też może przestać kiedyś działać jak należy.
Mirki piszę do was w ważnej sprawie. Moja siostra 1,5 miesiąca temu urodziła wspaniałego synka, po porodzie lekarze nie mogli zrobić badania słuchu, więc moja siostra umówiła się do kliniki na badanie i wczoraj okazało się że maluch nie słyszy. Chyba nie nie muszę mówić jaka to straszna wiadomość, ale musimy jakoś pomóc malcowi i chciałbym zapytać może ktoś z Was lub wam bliskich przechodził przez coś takiego i mógłby podpowiedzieć co
  • 1
Mój chłopak od dziecka nie słyszy lub słyszy bardzo słabo na jedno ucho. Prawdopodobnie jest to powikłanie po śwince, którą przebył w dzieciństwie. Jako dziecko miał kupiony jakiś aparat ale go nie nosił. Teraz też nie chce nosić bo "jak będzie wyglądał".. No brak słów. No ale czy ktoś z was ma może do czynienia z takim czymś, może poleci jakiś nowoczesny aparat który nie jest aż tak widoczny? No i jaka
Kupował może ktoś aparat słuchowy dla starszej osoby? Są niby te klasyczne (tanie), jak i wykorzystujące przewodnictwo kostne (drogie) czy warte to jest zainteresowania? Myślałem sprawić coś takiego babci, ale jak by tego nie nosiła to szkoda kasy, a przecież nie zwrócę używanego. Babcia jest sceptyczna z uwagi na opinie koleżanek (szumy trzaski), choć ma zredukowane spektrum słyszanego dźwięku potwierdzone przez laryngologa. Ma ktoś jakieś doświadczenia po rodzinie? Co można polecić, a