1. Czy przy innej odmianie koronawirusa który jakimś trafem nie będzie miał w sobie akurat tego 1 z 29 genów który wykorzystany był w szczepionce, jesteśmy narażeni na zarażenie, tak jakbyśmy w ogóle nie byli szczepieni?
2. W związku z powyższym, czemu wykorzystuje się w szczepionce tylko 1 z 29 dostępnych genów kodujących białka? Czy wszczepienie większej ilości tych 'odcinków' RNA nie zwiększa szansy na większą odporność na przyszłe mutacje?
3. Czy
jesteśmy narażeni na zarażenie, tak jakbyśmy w ogóle nie byli szczepieni?

@ChelseaDagger: podczas wystąpienia mutacji, możliwe jest, że
- mutacja nie wpłynie na zmianę białka szczytowego w znaczący sposób (przeciwciała będą skutecznie rozpoznawały patogen)
- mutacja wpłynie na zmianę białka, i uniemożliwi rozpoznanie patogenu (szczepienie przestaje być skuteczne)
- mutacja wpłynie na zmianę białka, i uniemożliwi rozpoznanie patogenu ale jest wstanie zmniejszyć skutki uboczne (tak się dzieje np. w przypadku szczepionki